Tak jak obiecałem, dzisiaj kilka zdań o aparatach stereo z opcją "panoramy". Jak pewnie już zdążyliście zauważyć aby zrobić zdjęcie stereoskopowe, czyli de facto dwie pojedyncze fotografie (tak zwaną stereoparę), trzeba dysponować podwójną powierzchnią na kliszy (błonie czy szklanej płycie). Mamy więc z reguły do zagospodarowania prostokąt o bokach, z których jeden jest około dwa razy dłuższy od drugiego. Standardowe rozmiary klatki w aparatach stereo to 4,5x10,7, 6x13 czy 9x18. Ktoś wpadł na pomysł, żeby na takim formacie zrobić jedno zdjęcie panoramiczne (od brzegu do brzegu jedna fotografia). Skonstruowano specjalne aparaty do takich zdjęć, ale też robiono takie fotografie aparatami 3d specjalnie do tego przystosowanymi. Warunek był jeden. Aparat musiał mieć przesuwaną w lewą lub prawą stronę czołówkę tak, by po przesunięciu obiektywów jeden trafiał na środek powierzchni naświetlanej a drugi był poza nią. W stereoaparatach zamontowany był tzw. separator, taka płytka oddzielająca od siebie obie naświetlane klatki (lewy obiektyw nie miał możliwości obrazowania na prawej klatce i odwrotnie). W sprzętach z funkcją "panoramy" separator ten składał się w momencie przesuwania czołówki. Jeden ruch i zamiast stereopary otrzymywaliśmy dłuuugą, panoramiczną fotografię.
Photo Sport 1915