piątek, 30 kwietnia 2010

Pliant Luxus

W 1897 roku paryska firma Julesa Richarda - Verascope,  specjalizująca się w sprzętach stereoskopowych,  rozpoczęła produkcję przeuroczej,  składanej,  kieszonkowej  przeglądarki przeznaczonej do zdjęć trójwymiarowych.  Pliant Luxus,  bo  o niej mowa,  zrobiona była z mahoniowego drewna,  przy czym precyzji jej wykonania nie powstydziłby się niejeden szwajcarski zegarek.  Przeglądarkę przystosowano  zarówno do odbitek pozytywowych jak i do szklanych slajdów formatu 4,5 x 10,7 cm.  Pomimo swoich małych rozmiarów posiadała wszystko to,  co powinny posiadać wysokiej klasy stereoskopy,  a więc regulację bazy i ustawianie ostrości.   Ta na pierwszy rzut oka  delikatna konstrukcja wspaniale sprawdzała się w użytkowaniu co spowodowało,  że urządzenie  przez prawie dwadzieścia lat nie schodziło z taśmy produkcyjnej.  W katalogu firmowym Verascope  z 1912 roku  stereoskop ten znajdował się  w ofercie producenta i mimo swojej dość wysokiej  jak na owe czasy ceny,  30 franków francuskich,  cieszył się dużym popytem.  Dzisiaj stanowi wspaniałą ozdobę mojej kolekcji.

 
Pliant Luxus - poszczególne etapy rozkładania      1897


 
 
 
 
Logo firmy Verascope na obudowie przeglądarki.

niedziela, 25 kwietnia 2010

Stereofix

Dawno nie widzieliście u mnie jakiegoś ciekawego aparatu stereoskopowego,  oj  dawno!  Spieszę więc,  by  nadrobić te zaległości.  Mam dzisiaj niezwykłą przyjemność zaprezentować Stereofixa,  urządzenie produkcji niemieckiej firmy ICA.  Aparat został skonstruowany w 1915 roku.  Budowa jego jest bardzo prosta,  oparta na sztywnej konstrukcji,  która na pierwszy rzut oka przypomina lornetkę (tego rodzaju konstrukcje na początku dwudziestego wieku były popularne szczególnie we Francji).   Dwa niepozorne obiektywy ICA Novar Anastigmat zbierają dwa obrazy do dwóch ciemni i rejestrują je na jednej płycie szklanej formatu 4,5 x 10,7 cm.  W Stereofixie zastosowano migawkę typu Compur z czasami naświetlania 1/25,  1/50,  1/100 i B oraz otwory przysłony w szeregu 6,8,  9,  12,5 oraz 18.  Duża głębia ostrości pozwala robić zdjęcia już z odległości ok.  1,5 metra a zamontowane dwa (dlaczego wszystko jest podwójne?) celowniki - zwierciadlany i Newtona - umożliwiają focenie z każdej pozycji.  Ten malutki,  funkcjonalny,  choć jak na owe czasy dość ekstrawagancki aparacik całkiem sympatycznie leży w dłoni.  Ze względu na swoje rozmiary i parametry techniczne przeznaczony był dla szarego Kowalskiego (właściwie bardziej dla Szmidta czy Millera) i sprawował się naprawdę dobrze.

 
Stereofix                                   1915

wtorek, 20 kwietnia 2010

Meopta

Przy okazji prezentacji aparatu stereoskopowego Meopta  35  (gdzieś dwa lata temu) pokazywałem przeglądarkę  o tej samej nazwie.  Produkcję stereoskopów Meopta rozpoczęto w latach sześćdziesiątych w Bratysławie na terenie ówczesnej Czechosłowacji.  Przeglądarka ta wzorowała się na popularnym modelu E View-Mastera i przeznaczona była do krążków z siedmioma stereoparami.  O ile w oryginalnych, amerykańskich slajdach zdjęcia były na filmie  Kodaka o tyle w czechosłowackich „stereokotoućkach”  królował materiał odwracalny z rodzimego Gottvaldova.   Niestety jakość tych zdjęć jest delikatnie mówiąc nie za dobra,  co widać szczególnie po upływie kilkudziesięciu lat.  Na ogół obraz jest wyblakły a wszystkie kolory dziwnie fioletowieją.  Sam stereoskop natomiast,  to naprawdę dobrze zrobione urządzonko.  Pierwsze modele robione były z bakelitu,  który później zamieniono na lekkie i bardziej wytrzymałe tworzywo sztuczne.  Mocnym punktem Meopty były i są bardzo dobrej jakości soczewki,  dające powiększenie obrazu 5,5 krotne.  Takim powiększeniem mógł się pochwalić tylko model D View-Mastera.  Drugą bardzo przydatną dla użytkownika zaletą tej czechosłowackiej przeglądarki jest możliwość jej rozkręcenia (cztery małe śrubki) i to nie w celach poznawczych (ciekawe co jest w środku?) tylko,  by po prostu stereoskop raz na jakiś czas wyczyścić.

 

Stereoskop Meopta 3 z tworzywa sztucznego

 

 

czwartek, 15 kwietnia 2010

Ból głowy po 3D

Taki oto artykuł znalazłem na platformie Onet.pl,  autorstwa Fernando Quintero:

Chociaż hity takie jak "Avatar" i "Alicja w krainie czarów" przyciągają do kin prawdziwe tłumy, nie wszystkim służy projekcja filmów nakręconych w technologii 3D. Niektóre osoby opuszczają salę z bólem głowy lub uczuciem mdłości. Specjaliści tłumaczą, jak temu zaradzić.

Obejrzenie takiego filmu powinno być dla większości z nas przyjemnością. Jednak żeby tak się stało, musi być spełniony jeden warunek: musimy widzieć tak samo dobrze na każde oko. Nawet najdrobniejszy problem, taki jak krótkowzroczność, dalekowzroczność czy amblyopia – nazywana potocznie "leniwym okiem" – może wywołać poczucie dyskomfortu, jeśli nie nosimy właściwych okularów lub szkieł kontaktowych – ostrzega optyk Nelsa Losada. Dolegliwości są wynikiem zmęczenia wzroku. Technologie 3D zmuszają nasze oczy do koncentracji na obrazach, które raz pojawiają się blisko, a raz daleko – tłumaczy Jeffrey Anshel, optyk z Kalifornii.
Amy Sweezey, amerykańska prezenterka pogody, postanowiła odpuścić sobie najnowsze hity 3D po tym, jak dostała mdłości podczas projekcji "Shreka 4".
– Nie poszłam na "Avatara", bo bałam się, że zrobi mi się niedobrze. Moje dzieci były zawiedzione, że zabrałam je na film "Jak wytresować smoka" w 2D – mówi. – Mam za sobą laserową korekcję wzroku, więc nie rozumiem, skąd się biorą moje dolegliwości. Sprawdzam wzrok regularnie, ale może po kolejnej takiej przygodzie odwiedzę ponownie okulistę – dodaje.
Tak naprawdę technologia 3D wykorzystuje możliwości percepcji wzrokowej człowieka. Odległość między oczami widza wynosi kilka centymetrów, co sprawia, że każde oko widzi pod nieco innym kątem. Mózg łączy te dwa obrazy w całość i w ten sposób powstaje poczucie głębi.
"Dwie soczewki kamery IMAX 3D są rozmieszczone w takiej samej odległości jak oczy człowieka, dzięki czemu każda z nich "widzi" i nagrywa nieco inny obraz – czytamy na stronie internetowej firmy IMAX, gdzie znajdziemy również listę najnowszych filmów nakręconych w technologii 3D. – Obrazy zapisane są na dwóch oddzielnych taśmach, które wyświetla się jednocześnie. Okulary IMAX 3D z filtrem polaryzującym łączą dwa obrazy w całość. W ten sposób na ekranie powstaje efekt trójwymiarowości".
Jednak żeby doświadczyć tego efektu, musimy widzieć tak samo dobrze na każde oko. Osobom noszącym okulary lub szkła kontaktowe mogą pomóc ćwiczenia wzmacniające mięśnie oczu. Skuteczne mogą okazać się także leki na chorobę lokomocyjną. – Nie polecałbym jednak tych środków ludziom wybierającym się na film 3D. Radzę poszukać źródła problemów – mówi Losada. Jego zdaniem, mdłości i zawroty głowy to sygnał, że trzeba zasięgnąć porady okulisty. – Jeśli robi ci się niedobrze podczas oglądania filmu 3D,  najwyższy czas odwiedzić lekarza. 

Źródło: Los Angeles Times

                                                                                                                                      

Tekst i zdjęcie -  http://zdrowie.onet.pl/1606837,2039,,,,bol_glowy_po_3d,profilaktyka.html

 

sobota, 10 kwietnia 2010

Gettysburg w 3d

Jeżeli nie znudziło się Wam jeszcze oglądanie zdjęć trójwymiarowych, to pokażę bardzo ciekawy album ze stereoparami zatytułowany "Gettysburg in 3d".  Książka ta została wydana w 2009 roku przez amerykańskie wydawnictwo Voyageur Press z siedzibą w Minneapolis i zawiera 46 reprodukcji starych zdjęć stereoskopowych.  Chwile euforii i uniesień a jednocześnie okrucieństwa i tragedie jednej z najbardziej krwawych bitew z czasów Wojny Secesyjnej zostały przywrócone do życia w tej kolekcji jakże rzadkich trójwymiarowych fotografii.  Oglądając efekty pracy fotografów tamtych lat możemy poznać miejsca walk i dostrzec okropności wojny.  Patrząc na  stereopary wchodzimy w sam środek wydarzeń z 1863 roku.  Pomaga nam w tym bardzo sprytnie skonstruowany stereoskop zamontowany w okładce albumu.  Niestety wielkim minusem publikacji jest jakość druku fotografii.  Widoczny przez szkła powiększające przeglądarki paskudny raster mnie osobiście przeszkadza.  Biorąc jednak pod uwagę,  że nikt nie jest doskonały, zachęcam do obejrzenia. 

  

Album "Gettysburg in 3d"                  2009

 

 

 

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Strona www

Od dłuższego czasu korciło mnie,  żeby zaprezentować na szerokim forum stereopary własnej produkcji.  Zwróciłem się do mojego syna (umie robić strony www),  żeby w ramach rodzinnego wolontariatu zrobił mi taką stronkę,  na której mógłbym pokazać co potrafię.  Zamówienie,  owszem,  zostało przyjęte,  jednak jego realizacja przeciągnęła się nieco w czasie a to z przyczyn (tak przypuszczam) proceduralno-finansowych.  Dopiero tuż przed Wielkanocą Paweł (bo tak mu na chrzcie dano) zadzwonił do mnie z wiadomością,  że strona prawie gotowa.  -" Szykuj tatuś zdjątka a w Święta jak będę u Was na wsi uruchomimy internetową galeryjkę".  Tak się i stało.  Mam więc wielką przyjemność i zaszczyt zaprosić Was drodzy Czytelnicy do odwiedzenia galerii stereopar krzyżowych mojego autorstwa.  Naturalnie jest to dopiero początek,  dlatego obiecuję,  że będę ją na bieżąco uzupełniał zarówno nowymi stereoparami jak i fotografiami wyciąganymi z archiwum twardego dysku.  W galerii zamieściłem parę słów o sobie,  instrukcję oglądania stereopar krzyżowych oraz  miejsce na podzielenie się wrażeniami z Waszych podróży po trzecim wymiarze.  Zdjęcia podzielone są na kategorie tematyczne,  w których to każdy (mam cichą nadzieję) znajdzie coś miłego dla oka.  Wystukajcie więc na klawiaturze www.fotomplastikon.pl i zezujcie ile wlezie. Zapraszam bardzo serdecznie!!!

Takie coś powinniście zobaczyć na swoich monitorach!

sobota, 3 kwietnia 2010

Wielkanoc 2010

Wszystkim swoim Czytelnikom życzę spokojnych i rodzinnych Świąt!  Równocześnie jako lekarz (niekoniecznie ludzki) zalecam zachowanie należytej równowagi między wiosenną energią a świąteczną zadumą!!!  Wesołego Alleluja!

 

 

 

 

czwartek, 1 kwietnia 2010

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...