piątek, 30 listopada 2012

Wywiad

Zapraszam do wysłuchania wywiadu,  którego udzieliłem Radiu Lublin w trakcie Targów Technologii 3D - 3D Poland 2012.  W czasie,  kiedy ja się mądrzyłem Jurek Mazur uwiecznił "obrazowo" całe zajście.  Tak więc zobaczcie i posłuchajcie.

[youtube PzhtizXaD_Y]

czwartek, 29 listopada 2012

Ulepszyć = spieprzyć ?

Stali bywalcy mojego bloga zapewnie zauważyli różnicę między tym co jest a tym co było. Ano, zachciało mi się za namową platformy Onet ulepszyć bloga. Ulepszyłem - popieprzyłem... A miało być super, hiper, nowocześnie, na fali... No nic. Trochę czasu minie zanim w pełni (w pełni to chyba nigdy) opanuję te czarodziejskie ramki, tła, szablony, czcionki, kolorki i pozostałe dupersznyty. Na razie to co było na górze jest na dole a tego co było z boku nie widzę wcale. Ważne, że nie zginęły wpisy i zdjęcia. Dobra. Powoli i cierpliwie będę próbował naprawić to co unowocześniłem zdając sobie doskonale sprawę, że nie będzie już tak jak było. Wściekły nucę sobie hit Elektrycznych Gitar - "A miało być tak pięknie..."

poniedziałek, 26 listopada 2012

Po Targach

Nie stęskniliście się za mną?  Tyle czasu się nie odzywałem...  Na moje usprawiedliwienie powiem tylko tyle,  że dopiero wczoraj w nocy wróciłem z Lublina.  Razem z innymi członkami Polskiego Klubu Stereoskopowego propagowaliśmy obrazowanie trójwymiarowe na pierwszych Targach Technologii 3D.  Targi były jednocześnie okazją do spotkania się w naszym gronie,  tak jak to czyniliśmy wcześniej w ramach Ogólnopolskich Weekendów Trójwymiarowych.  Ale o Targach...  Na dziewiętnastu stoiskach zaprezentowały się firmy,  które oferują sprzęt lub usługi w zakresie szeroko pojętego obrazowania 3D.  Wśród nich wymienić należy między innymi:  3D MASTER,  BEiKS BiK Machulski Sp.J.,  DELTA Sp.J.,  Icom Sp. z oo.,  Materialination Sp. z oo.,  LOOK s.c.,  STEREOS Borys Wasiuk,  VIRTUAL MAGIC czy VIZAO Multimedia.  W tak zacnym gronie Polski Klub Stereoskopowy wypadł naprawdę wspaniale.  Nasze stoisko cały czas było odwiedzane przez zwiedzających,  może dlatego,  że od podstaw wyjaśnialiśmy gościom teorię i istotę obrazowania trójwymiarowego.  Mówiliśmy prostym i na tyle dostępnym językiem,  że każdy mógł wszystko zrozumieć.  Przy okazji każdy odwiedzający nas gość mógł obejrzeć  stare stereoskopy i stereoaparaty,  zapoznać się z publikacjami na temat trójwymiaru,  a na 47 calowym telewizorze 3D podziwiać nasze zdjęcia i filmy.   Historię pomieszaliśmy ze współczesnością,  bo obok starych,  przeszło stuletnich stereopar leżały hologramy na miarę XXI wieku.  Imprezą towarzyszącą Targom 3D Poland była wystawa naszych prac "PKS-em po świecie",  o której już kilka razy pisałem i pewnie jeszcze nie raz napiszę.  Gościem specjalnym targów był Janusz Józefowicz i jego "Polita"  -  musical z zastosowaną po raz pierwszy trójwymiarową,  wirtualną scenografią i to jeszcze w technologii tylnej projekcji.  Nie,  nie.  "Polity" jako takiej nie było.  Był tylko film odsłaniający kulisy jej powstawania (szkoda,  że w 2D).  Ale to wszystko  nic.  "Orzeszek wymiatał"!!!  Zapytacie pewnie - Ale o co chodzi?  Otóż hitem stoiska PKS-u okazał się malutki,  ale jakże efektowny gadżet - "Mirascope".  Jest to dysk,  w środku którego znajdują się dwa wklęsłe zwieciadła.  Wkłada sie do niego jakiś mały przedmiot,  którego pozorny obraz bardzo realistycznie widać nad otworem wywierconym na jednym z biegunów.  A dlaczego "orzeszek"?  Nie mieliśmy nic,  żeby wsadzić do dysku i trafiliśmy na sympatycznych panów z Art Cafe,  którzy "gratis" zasponsorowali nam orzeszka.  Przepraszam - dwa,  bo jednego zjadła nam jakaś głodna baba! 

 

Przed hala wystawową Targów 3D Poland 2012.

(fot.  Jerzy Mazur)

 

A tu juz nasze stoisko...

(fot.  Jerzy Mazur)

 

...  które cieszyło się cały czas...

(fot.  Janusz Białas)

 

... dużą popularnością.

(fot.  Janusz Białas)

 

Stereoskopowe "starocie" z mojej kolekcji.

 

"PKS-em po świecie" tym razem w Lublinie.

(fot.  Jerzy Mazur)

 

(fot.  Janusz Białas)

 

Wystawa wzbudziła zainteresowanie nawet osobników z innej galaktyki.

 

I dorośli i dzieci chcieli dotknąć orzeszka.

(fot.  Janusz Białas)

 

Po targowych emocjach czas na małe co nieco.

(fot.  Jerzy Mazur)

 

Już w domu. Wirtualny orzeszek czeka na przyszły rok!

PS.  Do tematu targów jeszcze wrócę.  Nie sposób bowiem nie napisać o spotkanych tam bardzo ciekawych ludziach.

 

niedziela, 18 listopada 2012

Targi Technologii 3D

Już w najbliższy piątek,  23 listopada,  rozpoczną się Targi Technologii 3D -  3D Poland 2012.  Impreza trwać będzie przez trzy dni (od piątku do niedzieli) w Centrum Targowo-Wystawienniczym Targów Lublin S.A.  przy ulicy Dworcowej 11 w Lublinie.  Organizatorami targów jest Wschodni Klaster ICT oraz Targi Lublin S.A.  Będzie to niepowtarzalna okazja,  by wziąć udział  w prezentacjach najnowszych produktów,  usług,  sprzętu i wydawnictw związanych z szeroko rozumianą technologią 3D.  I tak będzie można się między innymi zapoznać z technologią aktywnej i pasywnej projekcji obrazów trójwymiarowych,  projekcją auto-stereoskopową (oglądanie obrazu 3D bez użycia żadnych okularów),  będzie można obejrzeć zwiastuny  filmów nakręconych w technice stereoskopowej,  skanować swoją twarz w trójwymiarze,  zobaczyć sprzęty do zapisywania,  odtwarzania i oglądania w 3D.  Jednym słowem... stereoskopowy zawrót głowy.  Polski Klub Stereoskopowy też będzie uczestniczył w Targach.  W naszym PKS-owskim kąciku opowiemy o historii trójwymiaru,  pochwalimy się naszymi dokonaniami,  udowodnimy,  że fotografia 3D jest dostępna dla wszystkich i że nawet szary,  prosty Kowalski może takie zdjęcia robić.  Nauczymy,  doradzimy,  pomożemy i zarazimy wirusem 3D.  Prócz tego zaprezentujemy wystawę naszych zdjęć "PKS-em po świecie",  która jeździ od kwietnia po całej Polsce.  Zapraszamy bardzo serdecznie do naszego stoiska.  Startujemy o 9,00!

 

Więcej informacji na temat Targów 3D Poland znajdziecie na stronie  http://www.3dpoland.targi.lublin.pl/


  

Szukajcie stoiska z takim logo!  Czekamy na Was!



wtorek, 13 listopada 2012

Piłsudski. 48 odsłon.

Data 11 listopada nierozerwalnie kojarzona jest z osobą Marszałka Józefa Piłsudskiego.  Dlatego właśnie w Warszawskim Fotoplastikonie,   z okazji Święta Niepodległości,  już 8 listopada  otwarto wystawę "Piłsudski.  48 odsłon"  Na 48 fotografiach zostały zamknięte najważniejsze momenty z życia Marszałka,  będące jednocześnie historią odradzającej się Rzeczpospolitej.  Wszystkie zdjęcia,  starannie wybrane z archiwum Muzeum Historii Polski,   Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku i prywatnych kolekcji,  zostały przekształcone w trójwymiarowe obrazy.  Dzięki temu zabiegowi widz ma wrażenie,  jakby stał się niemal naocznym świadkiem wydarzeń z początków II Rzeczpospolitej.  Pokazywane postacie nagle ożywają,  stają przed nami w jakże realistycznej formie,  a głębia obrazu dosłownie wciąga nas w swoje ramy.  W pewnym momencie chce się stanąć na baczność przed Marszałkiem,  oddać mu należne honory i pomaszerować razem z nim na dobre i na złe,  wsłuchując się jednocześnie w jego słowa:  "Naród,  który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości".  Dla wszystkich szanujących naszą przeszłość wystawa będzie dostępna do 30 listopada.  Zapraszam!

 

Plakat wystawy.

 

Cztery,  spośród czterdziestu ośmiu odsłon Marszałka.

 

 

 

czwartek, 8 listopada 2012

Delta Stereo

Jest rok 1955.  W Chicago,  a dokładniej na North Clark Street,  firma Lennor Engineering Company wprowadza na amerykański rynek aparat stereoskopowy Delta Stereo.  Urządzenie to zwraca uwagę swoim designem.  Niespotykane dotąd kształty i dość futurystyczne rozwiązania sprawiają,  że pasjonaci trójwymiaru wyciągają ku niemu swe dłonie.  Niestety,  pierwsze zetknięcie z aparatem to jednocześnie pierwszy wielki zawód.  Delta technicznie niczym nie zaskakuje.  Słabiutkie obiektywy La Croix 1:6,3 / 50 mm.  z  bazą siedmiu centymetrów (dokładnie  -  71,66 mm.),  bardzo słabiutko rysują obraz formatu  23 x 24 mm.  na błonie małoobrazkowej.  Przysłona o kształcie kociej źrenicy regulowana osłoną lewego obiektywu absolutnie nie zachwyca swoimi wartościami (6,3,  9,  12,7  18).  Podobnie jest z migawką gilotynową (prawa osłona obiektywu) o czasach 1/25,  1/50,  1/100 sekundy i B.  Jest jednak w Delcie jedna rzecz,  która nie spotykana jest często w aparatach fotograficznych.  Otóż gniazdo mocowania lampy błyskowej zamontowane jest na dolnej ścianie obudowy.  Po dokręceniu dedykowanego do aparatu flesza,  Delta spokojnie może na nim stać tak jak na statywie.  Czy ja wiem,  czy to takie wygodne?  Ani to efektowne,  ani efekciarskie,  tak jakby bardziej wydumane niż wymyślone.  Taki przerost formy nad treścią.  Ale mimo wszystko,  jako eksponat,  całkiem ładnie prezentuje się za szybą witryny.

 

Delta Stereo               1955

 

Aparat i lampa błyskowa

 

"Kocie oko" przysłony.

 

Delta z zamocowym fleszem.

sobota, 3 listopada 2012

Duchessa Stereo

W latach 1913 - 1926 niemiecka fabryka Contessa,  a później Contessa Nettel produkowała bardzo ciekawy aparacik stereoskopowy na płyty szklane formatu 4,5 x 10,7 cm.  Sprzęcik nazywał się Duchessa Stereo i mimo swojego niepozornego wyglądu był naprawdę znakomitym aparatem.  Najważniejszą częścią każdego aparatu jest obiektyw (zwolennicy fotografii otworkowej powiedzą zaraz,  że szerzę herezję,  bo i bez obiektywu wyjdą piękne zdjęcia) a tych w Duchessie było co nie miara.  To znaczy zawsze były dwa,  ale w zależności od...  właściwie to nie wiem od czego,  producent stosował inne rodzaje.  Można więc było spotkać Tessary (f:4,5 / 6,5),  Dagory (f:6,8 / 6,5),  Citonary (f:6,3 / 6,5),  Helloplasty,  Citoplasty czy Taronary.  Właśnie te ostatnie ( f:5,4 / 6,5) ma model,  który Wam dzisiaj prezentuję.  W celu osiągnięcia jak najlepszej plastyki obrazu w Duchessie zastosowano bazę 6,5 cm.  Centralna "compurowska" migawka pozwalała naświetlać zdjęcie w zakresie czasów 1 sekunda,  1/2,  1/5,  1/10,  1/25,  1/50,  1/100,  1/250 sekundy oraz T (tutaj oznaczone symbolem D) i Z.  Przysłona tęczówkowa w dość rzadko spotykanych wartościach 5,4,  7,7,  9,  12,5,  18 i 25 bardzo płynnie regulowała dopływ światła na emulsję szklanej płyty,  a ostrość zdjęcia regulowana była od 2 metrów do nieskończoności.  Zamiast dyfuzora dzielącego obraz na dwie części producent zastosował dwa mieszki,  które po złożeniu sprawiały,  że aparat miał tylko 3 cm. grubości.  Bez problemu można było go wsadzić w kieszeń palta,  by potem,  niezauważony przez nikogo utrwalać w trzech wymiarach napotkane sytuacje.  Może trochę niewygodna była zmiana płyt,  ale nie z takimi problemami nasi dziadkowie dawali sobie radę.

 

Duchessa Stereo                  1913 - 26.

 

Dwa mieszki w aparacie eliminowały separator.

 

Złożona Duchessa,  płaska jak naleśnik.

 

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...