niedziela, 18 listopada 2007

Fotoplastikon

Jubileusz, jubileusz i po jubileuszu (inne mebelki pokażę w pięćdziesiątym poście). Wracamy do normalności,  ale jeżeli pozwolicie chciałbym pozostać przy stereoskopach ale przy tych największych,  czyli fotoplastikonach,  z niemiecka zwanych "Kaiserpanoramami".  Przyznam Wam się,  że posiadanie takiego cuda było i jest do tej pory moim wielkim marzeniem.  Pamiętam jak w czasach dzieciństwa jeździłem w Aleje Jerozolimskie by odbyć wycieczkę po świecie w trzecim wymiarze.  Lekki półmrok,  ciężkie kotary zasłaniające światło,  szmer silnika napędzającego tajemnicze urządzenie i nastrojowa  muzyka wydobywająca się niewiadomo skąd.  Stare,  mosiężne obudowy okularów i drewniane,  gięte taborety dookoła tajemniczej beczki...a w środku egzotyczne krajobrazy,  malownicze pejzaże,  i dziwnie ubrani ludzie.  Jeżeli chcecie trafić do miejsca gdzie czas się zatrzymał,  odwiedźcie koniecznie warszawski  fotoplastikon.  Jak na stulatka,  dziadek trzyma się wyśmienicie.  Wszystko to za sprawą swojego właściciela Tomasza Chudego,  który jest kolejnym już pokoleniem  rodu pasjonatów "trójwymiarowych obrazów".

  

Ernemann     1921

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...