czwartek, 28 marca 2013

Wielkanoc 2013

Moi Drodzy.  Choć do Świąt Wielkanocnych zostało jeszcze trochę czasu,  już dziś pragnę złożyć Wam wszystkiego co najlepsze.  Niech te święta upłyną wszystkim w atmosferze radości, miłości ale i refleksji nad tym co nas otacza.  Dzieląc się z najbliższymi jajkiem,  pomyślcie o tych,  których przy Was nie ma.  Ale się przygaduję!   Nie przejadajcie się i ograniczcie płyny,  za wyjątkiem wody w poniedziałek.  Krótko mówiąc Zdrowych i Wesołych Świąt!!!

piątek, 22 marca 2013

SLS - 2 - instrukcja

Właśnie wzbogaciłem się o instrukcję obsługi stereoskopu lustrzanego SLS - 2.   Stereoskop ten opisywałem pod koniec lutego,  wspominając przy okazji kilka słów o fotogrametrii.  Nie tylko do tego urządzenie to można zastosować.  Oto, co przeczytałem w instrukcji.  Stereoskop lustrzany ze stereomikrometrem SLS 2 produkcji Polskich Zakładów Optycznych przeznaczony jest głównie do prac w dziedzinie fotogramertii lotniczej.  Może być stosowany w pomieszczeniach zamkniętych,  a także w terenie. Rewelacja!  Tego się nie spodziewałem!  Liczne zalety stereoskopu SLS 2 pozwalają stosować go z powodzeniem w wielu innych dziedzinach.  Na przykład rozróżnianie drzew iglastych od liściastych na zdjęciach stereoskopowych nie nastręcza trudności,  a przy pewnej wprawie można rozróżniać nawet ich gatunki,  co łącznie z pomiarem wysokości drzew i średnic koron może oddawać usługi w gospodarce leśnej.  Możność szybkiego obejrzenia wielkiego obszaru ziemi z jego różnorodnymi formami,  ich odrysowania i wykonania dużej ilości pomiarów długości i wysokości miejsc trudno dostępnych (ściany skalne,  zwały lodu itp.) ma specjalne znaczenie dla geografów i geologów.  Stereoskop lustrzany można również stosować przy projektowaniu linii komunikacyjnych,  sieci elektrycznych,  przy studiach architektonicznych,  pracach wykopaliskowych i historycznych,  w szkolnictwie oraz przy badaniu materiału z wypraw naukowych i sportowych.  Dzięki wyżej wymienionym zaletom stereoskop lustrzany odciąża bardzo wydatnie wysoko precyzyjne aparaty geodezyjne,  umożliwiając wykonanie prac wstępnych,  przygotowawczych,  itp. Ani słowa o amatorskim wykorzystaniu urządzenia do oglądania zdjęć w trójwymiarze.  Może sprzęcicho było po prostu w tych czasach diabelnie drogie albo niedostępne dla szarego Kowalskiego?  Dalej w instrukcji,  jak to w instrukcji  -  charakterystyka techniczna,  opis budowy,  opis użytkowania i  konserwacja,   a to wszystko na dwunastu stronach pięknego,  kredowanego papieru klasy trzeciej.     Ładnie,  estetycznie,  nie tak jak w dzisiejszych instrukcjach pisanych dziwnym,  niby polskim językiem lub nafaszerowanych piktogramami dla szympansa.  Broszurka została wydana przez Wydawnictwo Katalogów i Cenników (nawet nie wiedziałem,  że takie istniało) a wydrukowana w nakładzie 5000 + 70 egzemplarzy (ciekawe,  po co te dodatkowe siedemdziesiąt?) w Warszawskiej Drukarni Akcydensowej.  Aha,  i jeszcze jedno małe sprostowanie.  SLS 2 produkowany był pod koniec lat sześćdziesiątych a nie pięćdziesiątych,  jak napisałem w lutym.  "Mylenie jest rzeczą ludzką" - powiedział jeż schodząc ze szczotki ryżowej.  Przepraszam!



Instrukcja obsługi stereoskopu SLS - 2



Prawda,  że taki sam jak w oryginale?

sobota, 16 marca 2013

W świecie Yin i Yang

Dopiero co w Warszawskim Fotoplastikonie podziwialiśmy obrazy z południowych Włoch, a tu już "zmiana dekoracji".  Od 15 marca przenosimy się do stolicy Państwa Środka - Pekinu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku.  Historia miasta jest bardzo długa i sięga pierwszego tysiąclecia p.n.e.,  kiedy było stolicą państwa Yan.   Nazwa Pekin oznacza dosłownie Północna Stolica.  Obecnie miasto pełni funkcję największego ośrodka politycznego, oświatowego i kulturalnego kraju. To olbrzymie centrum gospodarcze z rozwiniętym przemysłem maszynowym,  samochodowym,   taboru kolejowego,  elektronicznym,  chemicznym,  rafineryjnym,  spożywczym,   włókienniczym oraz hutnictwem żelaza.  Krzyżują się tu ważne linie kolejowe i drogi samochodowe.  Tak jest dzisiaj.  Ale jeszcze sześćdziesiąt lat temu Pekin był miastem bardzo tajemniczym,  niemal zamkniętym i nieosiągalnym dla obcokrajowców. Tym ciekawsze są zdjęcia,  które możemy obejrzeć na wystawie.  Na trójwymiarowych fotografiach obok scen ulicznych pokazujących zajęcia i życie codzienne mieszkańców tej metropolii,  znaleźć można liczne zabytki chińskiej architektury i kultury,  będącej świadkiem potęgi i ponad 3000- letniej historii tego państwa.  Wszystkie prezentowane stereopary pochodzą ze zbiorów własnych Fotoplastikonu i choć nie są może arcydziełami sztuki fotograficznej (autor nie bardzo miał pojęcie jak trzymać aparat),   stanowią bardzo cenną dokumentację Pekinu z tamtych lat.  To co?  Zobaczymy się w Warszawie w Pekinie?  Wystawa potrwa tylko do 28 marca.  Zapraszam serdecznie!



Plakat wystawy "W świecie Yin i Yang.  Pekin z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych"



Pekin.  Widok ze wzgórza Długowieczności.

(stereopara równoległa)



Pekin.  Turyści z Tybetu zwiedzają Pałac Letni.

(stereopara równoległa)



Pekin.  Kolejka przed kinem.

(stereopara równoległa)

PS. Dziękuję Warszawskiemu Fotoplastikonowi za udostępnienie stereopar wykorzystanych we wpisie.



A ja powoli przygotowuję się do podróży.  Dokładnie za tydzień wylatuję właśnie do Pekinu,  gdzie na żywo będę mógł obejrzeć to,  co Wy obejrzycie w Fotoplastikonie.   Obiecuję,  że po powrocie zdam pełną relację ze stolicy Państwa Środka.

wtorek, 12 marca 2013

Stereoskop "over - under"

Ciekawym rodzajem fotografii są zdjęcia panoramiczne.  Są przydatne wówczas,  gdy chcemy mieć na jednym zdjęciu obszar kilkakrotnie większy, niż obejmuje jeden kadr naszego aparatu.  W fotografii obraz panoramy powinien oddawać złudzenie głębi przestrzennej,  dlatego wymiary zdjęcia powinny mieć stosunek szerokości do wysokości większy niż 1,6:1. Tak pokazany teren najczęściej pod szerokim kątem (ponad 100 stopni) nie jest zniekształcony,  przez co zdjęcie oddaje większy realizm.  Jeszcze większy realizm oddaje panoramiczna fotografia stereoskopowa.  I tu zaczynają się schody.  Jak ją oglądać?  Jako anaglif?  Tracimy barwy i z realizmu nici.  Jako stereopara krzyżowa?   Weź i zrób zeza tak szerokiego obrazu...  Oczy Ci wypadną!  Jako stereopara równoległa? Żaden stereoskop tego nie ogarnie!  Ktoś jednak wymyślił specjalny stereoskop do oglądania trójwymiarowych panoram.  Oto on!  Bardzo prosty w swojej budowie, pryzmatyczny stereoskop typu góra - dół (over - under).  Zamiast umieszczać stereopary obok siebie,  trzeba ułożyć je jedną nad drugą (w przypadku tej przeglądarki prawą nad lewą).  Odpowiednio wyprofilowane pryzmaty załamują obraz tak,  że oba zdjęcia trafiają do naszych oczu,  by w mózgu sprawiać wrażenie trójwymiarowości. Niby drobiazg,  ale jakże przydatny.  I pomyśleć,  że taki malutki kawałeczek tworzywa może sprawić tyle radości!



Stereoskop pryzmatyczny "góra - dół"

środa, 6 marca 2013

Wielki koncert

Czy umiecie grać na czymś poza nerwami?  Ja brzdąkam na gitarze,  banjo i gitalele.  A znacie jeszcze inne instrumenty muzyczne?  Jeżeli nie,  to polecam Wam ekstra lekturę. Prezentowany już na łamach tego bloga Profesor Pytajko zaprasza na kolejny anaglifowy "knocik" pod tytułem "Wielki koncert".  Przyjaciele profesora, do których należą:  Pani Pięciolinia,  Pan Klawisz (taki od fortepianu),  Pani Batuta,  Pani Pałka,  Pan Mikrofon, Pani Struna i cała rodzina Nutek (od ósemki do całej nuty),  mają zagrać wielki koncert. Sprawdzają instrumenty i okazuje się, że wszystkie są popsute.  Koncert staje więc pod wielkim znakiem zapytania. Jedyną deską ratunku jest profesor Pytajko.  Przyjeżdża on na miejsce i  rozpoczyna naprawę zepsutego sprzętu.  Nie jest to jednak takie proste nawet dla tak mądrego człowieka jakim jest Pytajko.  Czy przyjaciele zagrają koncert?  To ci dopiero zagadka!!!  Przy okazji pasjonującej lektury czytelnik poznaje rozmaite instrumenty i może je obejrzeć na okropnych anaglifach.  Ilustracje gryzą w oczy,  a plany bez ładu i składu nachodzą na siebie tworząc "obrazową dodekafonię".  Sama lektura ma bez wątpienia wielkie walory poznawcze ale trójwymiarowe obrazki są "be".  A co najgorsze,  że seria z panem profesorem obejmuje sześć tytułów.  Na razie pokazałem trzy.  Jak będę miał doła,  pochwalę się resztą.  To zabrzmiało jak groźba.



Profesor Pytajko i przyjaciele - Wielki koncert.



Oceńcie sami te anaglify...



...  bo ja już je oceniłem.

piątek, 1 marca 2013

Stereoskop Voigtlaender 4,5 x 10,7

Cztery lata temu (12.04.2008 roku) dumny i blady pokazywałem bardzo sympatyczną przeglądarkę Stereo Dioskop,  wyprodukowaną w 1925 roku przez zakłady Emila Buscha.  Napisałem wówczas,  że podobne przeglądarki robione były przez trzy inne firmy - ICA,  Contessa Nettel i Franke & Heidecke.  Wszystkie te mądrości znalazłem w katalogach i stronach www.  Wydawało mi się,  że temat jest zamknięty i kropka.  Dlatego wielce się zdumiałem,  gdy pewnego pięknego dnia na naszym poczciwym Allegro znalazłem taką przeglądarkę z jeszcze innym logo.  Oto ona (widzicie,  że nie marnuję takich okazji),  tym razem produkcji bardzo znanych zakładów Voigtlaendera.  Na pierwszy rzut oka taka sama jak Buscha,  ale jak się dłużej przyjrzeć,  można znaleźć kilka różnic. Zawiasy łączące korpus ze ścianką dyfuzora są krótsze i grubsze,  nieco inaczej wyprofilowane jest wcięcie na przedniej ścianie,  inne jest pokrętło regulacji ostrości a okulary dzięki dodatkowym frezom na obudowie wydają się być mniejsze i delikatniejsze, choć same soczewki są wyraźnie większe.  No i oczywiście napis "Voigtlaender" widoczny na przodzie stereoskopu i na podkładce śruby mocującej regulator ostrości.  Niby to samo,  a nie to samo.  I to właśnie jest bardzo ekscytujące przy wszelkiego rodzaju zbieractwie.  Inny napis,  jakiś frezik,  różnica w kolorze,  tu górka tam dołek,  materiał...  to nieźle rajcuje.  Choć nie jest to  Facebook,  to...  lubię to!



Dioskop Voigtlaendera                       1925



Znajdźcie różnice opisane w tekście.  Z prawej strony Voigtlaender z lewej Emil Busch.







Logo wytwórcy pod śrubą...



...i na froncie.

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...