sobota, 28 marca 2015

Polyscop 606/1

Wpadł mi w ręce kolejny stereoskopowy aparat wywodzący się ze słynnej niemieckiej stajni ICA - Dresden. Miło mi pokazać Wam Polyscopa 606/1. Aparat ten produkowano w latach 1911 - 1925 i nieustannie modyfikowano. Stąd też modeli Polyscopa jest multum i tylko najstarsi górale wiedzą, który jest który. Dotarłem do katalogu firmy ICA z 1922 roku i bez wątpienia mogę powiedzieć, że ten to model 606/1. Urządzenie przystosowane było do zdjęć rozmiaru 4,5 x 10,7 cm, a dzięki magazynkowi (model bez magazynka sygnowany był numerem 606) można było takich zdjęć wykonać aż 12 za jednym zamachem. Polyscop ten cechował się sztywną konstrukcją, był cały z metalu i przy wymiarach 14 x 5,5 x 7 cm ważył aż 490 gramów. Aparat był dość dobrze wyposażony. Przede wszystkim można było wybrać sobie jeden z czterech obiektywów, różnej marki i różnej jasności. W moim egzemplarzu siedzą Tessary 1:4,5 o ogniskowej 6,5 cm. Czasy naświetlania dość bogate, bo od 1 sekundy przez 1/2, 1/5, 1/10, 1/25, 1/50, 1/100 do 1/250 sekundy (plus B i Z) a to wszystko dzięki centralnej migawce typu Compur. Przysłona o wartościach od 4,5 do 25 bardzo płynnie działa zsynchronizowana w obydwóch obiektywach. Od modelu 605, ten różnił się tylko i wyłącznie możliwością ustawiania ostrości. Poza tym Polyscop 606/1 zapatrzony był w dwa celowniki - jeden lustrzany drugi ramkowy i obowiązkowo w poziomicę - bo przecież wyrównanie stereopar w poziomie to podstawa uzyskania dobrego zdjęcia trójwymiarowego. Dzisiaj żeby wyrównać, wystarczy jedno kliknięcie klawisza w komputerze ale w tamtych czasach słowo "postprodukcja", było dla fotografów 3D zupełnie nieznazne. Nie mówiąc już o takim czymś jak komputer!

DSC06678

Polyscop 606/1      1911-1925

DSC06679 DSC06681

niedziela, 22 marca 2015

Warsztaty 3D

W dniach 14 i 15 marca w siedzibie Fundacji dla Somalii na ulicy Brackiej w Warszawie odbyły się warsztaty fotografii trójwymiarowej. Warsztaty zorganizował i prowadził mój indonezyjski przyjaciel Syaiful Bahri a wszystko to w ramach projektu „Międzykulturowy Inkubator Organizacji Migranckich” współfinansowanego przez Europejski Fundusz na Rzecz Integracji Obywateli Państw Trzecich. W warsztatach aktywnie uczestniczyło sześć osób rozmaitych narodowości, w tym Iranu, Brazylii, Ukrainy, Polski i Indonezji. Spotkania zostały zaplanowane w taki sposób, by przez dwa dni uczestnicy zapoznali się zarówno z teorią jak i praktyką fotografowania w trójwymiarze.  Zajęcia teoretyczne trwały około czterech godzin w sobotę, resztę zajęła czysta praktyka. Uczestnicy uczyli się robić zdjęcia stereoskopowe metodą „cha-cha”, zwracając szczególną uwagę na dobór odpowiedniej bazy i głębi. W części zajęć związanych z prawidłowym „obrobieniem” fotografii główny nacisk położony został na wyrównywaniu stereopar, wybraniu punktu zerowego i odpowiednim skadrowaniu obrazu. Każdy z uczestników pracował nad swoimi zdjęciami na własnym komputerze, a efektem tej pracy są trowymiarowe fotografie (anaglify) zamieszczone na stronie https://www.flickr.com/groups/fotografia_stereo_fds/ Dodatkowym zadaniem dla uczestników było przygotowanie anaglifów na wystawę zdjęć 3D zatytułowanej "Dialog Wielokulturowy". O wystawie, która prawdopodobnie będzie miała miejsce w kwietniu, obowiązkowo napiszę.

warsztaty01 warsztaty02

Syaiful Bahri - twórca warsztatów i ich prowadzący.

warsztaty03

Ach, ta teoria!!!

warsztaty04

Uczestnicy warsztatów przy pracy.

warsztaty05

Wspólne oglądanie zdjęć 3D.

warsztaty06

Przesympatyczna grupówka nowych fanów obrazów trójwymiarowych.

(fot. - Yona Aloewie)

środa, 18 marca 2015

Wystawa fotokompozycji 3D Marka Saenderskiego

Oto, co znalazłem na stronie www.nowyfort.pl.

Artystyczna rzeczywistość i nierzeczywistość w trzech wymiarach.                       Już od 13 marca w Centrum Sztuki Fort Sokolnickiego można oglądać wystawę jakiej jeszcze w Warszawie nie było. Polski artysta – Marek Saenderski opracował unikalną na świecie metodę tworzenia wielkoformatowych obrazów – artystycznych kompozycji 3D. To drugi, obok Ryszarda Horowitza znany na świecie polski fotokompozytor w odróżnieniu od Horowitza wykonujący graficzne i fotograficzne projekty trójwymiarowe. Obrazy Marka Saenderskiego ogląda się przez zwykłe okulary 3D z czerwono-niebieskim filtrem, jednak to, co przez te okulary widać na wystawie jest absolutnie niezwykłe: nigdy wcześniej nie udawało się w takiej technologii prezentować obrazów takiej jakości. Jeżeli ktoś oglądał trójwymiarowe zdjęcia w czasopismach i ma o tego typu 3D jak najgorsze zdanie, powinien obejrzeć wystawę Marka Saenderskiego żeby dać się pozytywnie zaskoczyć: praktycznie już po kilku sekundach można zapomnieć, że w ogóle na oczach są jakiekolwiek okulary. W czasie pierwszej wystawy Marka Saenderskiego w Pałacu Sztuki w Krakowie zarówno widzowie dorośli tak jak i dzieci ulegali iluzji do tego stopnia, że próbowali dotykać nieistniejących w rzeczywistości obiektów „wystających” z płaskiego obrazu (…). Tematyka kompozycji 3D Marka Saenderskiego jest bardzo różna – od obrazów nawiązujących do malarstwa surrealistycznego do abstrakcji. Na wystawie są również zmysłowe akty pięknych fotomodelek w 3D, a także trójwymiarowe zdjęcia z wypraw fotograficznych Marka Saenderskiego między innymi na Grenalndię i Islandię. Artysta prezentuje również kilka trójwymiarowych zdjęć podwodnych wykonanych w Morzu Czerwonym, a także serię wspaniałych trójwymiarowych pejzaży krajobrazu Polski. Obrazy 3D są duże – niektóre mają szerokość dochodzącą nawet do 2 metrów – przy tak wielkich obrazach iluzja przestrzeni jest szczególnie efektowna. Wystawa w Forcie Sokolnickiego będzie trwała tylko 3 tygodnie – od 13 marca do 12 kwietnia. Kto na wystawę nie zdąży – następną okazję będzie miał w czasie majowego długiego weekendu – w Berlinie… w jednej z najbardziej prestiżowych galerii w samym centrum miasta ART Place Berlin – wystawa Marka Saenderskiego będzie jednym z najważniejszych polskich wydarzeń kulturalnych w tym roku w niemieckiej stolicy. Centrum Sztuki Fort Sokolnickiego zaprasza codziennie: w godzinach 10:00-20:00 w dniach 14.03-12.04.2015.

ms01 ms03 ms04 ms05

Kilka trójwymiarowych  fotokompozycji autorstwa Marka Saenderskiego, które możecie zobaczyć w wielkim formacie na wystawie w Forcie Sokolnickiego.

 

 

 

 

piątek, 13 marca 2015

Power Rangers View-Master

Power Rangers  to serial telewizyjny dla dzieci i młodzieży stworzony przez Haima Sabana, oparty na japońskich serialach Super Sentai z gatunku Tokusatsu. Pierwszy sezon wystartował 28 sierpnia 1993 roku, w amerykańskiej telewizji Fox Kids. Serial opowiada o grupie osób, najczęściej nastolatków, ale także dorosłych, którzy pod postacią Power Rangerów walczą ze złem w różnej postaci. W tym celu używają specjalnego uzbrojenia oraz Zordów – gigantycznych maszyn bojowych o potężnej sile ognia, potrafiących działać samodzielnie, jak również łączyć się, tworząc jeszcze silniejszą broń. Sukces serialu przerósł najśmielsze oczekiwania jego twórców, dzięki czemu kręcony był aż 18 sezonów do 2011 roku. W latach 1995-96 amerykańska firma Tyco wypuściła na rynek przeglądarkę stereoskopową View-Master z maską Power Rangera. Zabawka oparta była na czerwonym modelu L View-Mastera i obsługiwała najpopularniejsze chyba na świecie krążki ze stereoparami. Była to kolejna już maska po Myszce Miki, Hulku, duszku Casprze, Batmanie i Wielkim Ptaku z ulicy Sezamkowej. W 1995 roku kosztowała w Stanach Zjednoczonych 9 dolarów 99 centów , co dla przeciętnego Amerykanina nie było wielkim wydatkiem. Co innego u nas… Za 10 dolców można było wtedy nieźle poszaleć. Nie to co dzisiaj!

DSC06672

View-Master Power Rangers w oryginalnym opakowaniu   1995.

DSC06673 DSC06675

niedziela, 8 marca 2015

Fotoplasti(y)konowe co nieco...

Fotoplastykon Poznański - „Wielkanoc pełna pasji”. Święta Wielkanocne, podobnie jak Boże Narodzenie, które było już tematem wystawy w Fotoplastykonie Poznańskim, stanowiły ważny element kalendarza w czasach świetności stereofotografii. Wtedy też powstawały znakomite trójwymiarowe zdjęcia, których autorzy  starali się zarówno przedstawić Pasję Chrystusa, jak i jej obchody na terenie Ziemi Świętej. Temu tematowi poświęcona jest kolejna wystawa w Fotoplastykonie Poznańskim. Pierwsza część zbioru stereofotografii pochodzi z liczącej 12 zdjęć serii, obrazującej najważniejsze wydarzenia opisane w „Ewangeliach”. Po tym wprowadzeniu widz skonfrontowany zostaje z unikatowym zestawem zdjęć prac wykonanych przez Domenica Mastroianniego – włoskiego rzeźbiarza, który pod koniec XIX w. związał się ze środowiskiem paryskich impresjonistów (Degas, Renoir, Pissarro, Rodin) i twórców wiedeńskiej Secesji (Klimt). Na początku minionego stulecia (do 1913 r.), mieszkając w Paryżu, wykonał dla ówczesnych wydawnictw setki specjalnych rzeźb, które następnie uwieczniano na zdjęciach, pocztówkach i stereofotografiach (stąd nazwa stereograwiury). Po powrocie do Włoch poświęcił się głównie większym realizacjom rzeźbiarskim, choć nie stronił od pracy dla mediolańskich domów wydawniczych. Za swoją działalność artystyczną otrzymał z rąk króla, Wiktora Emanuela II, godność Rycerza Korony, a do dziś w Arpino, gdzie spędził wiele lat, funkcjonuje fundacja imienia Mastroianniego, prezentująca prace artystów o tym nazwisku działających w Arpino. Całość poznańskiej wystawy uzupełnia kilka stereofotografii na temat obchodów Świąt Wielkanocnych  ok. 1900 r. Wystawę, którą można oglądać w Galerii Miejskiej Arsenał w dniach 03.03 - 16.04.2015 r. zorganizowano we współpracy z Wydawnictwem Miejskim Posnania.

Stereofotografia Domenica Mastroianniego - Ecce Homo Stereofotografia francuska wydana w Stanach Zjednoczonych - Pocałunek Judasza

Fotoplastikon WarszawskiMuzeum Powstania Warszawskiego serdecznie zaprasza do Fotoplastikonu Warszawskiego na wystawę zdjęć "Stary, młodszy, nowy... Nowy Jork 1920-1970". Na 48 szklanych stereoparach zamknięte zostały obrazy nie tylko znanych i powszechnie rozpoznawalnych budynków największej metropolii USA, lecz także miejsca, które do dnia dzisiejszego zmieniły się tak bardzo, że umiejscowienie ich na planie współczesnego miasta, sprawiłoby wiele problemów nawet rodzimym Nowojorczykom. Oprócz monumentalnych dzieł architektury tj. Empire State Building, Statua Wolności czy gmach Cornell Hospital, na trójwymiarowych fotografiach, dostrzec można przede wszystkim jak zmieniło się miasto i jego mieszkańcy w ciągu zaledwie 50 lat. Tłumy turystów na Brodway’u, białe kołnierzyki na Wall Street i polska defilada na 5 Alei, te i wiele innych obrazów do zobaczenia tylko w Fotoplastikonie Warszawskim. Wystawa prezentowana jest od 3 marca, od wtorku do soboty, w godz. 10.00 -18.00, Al. Jerozolimskie 51.

10406362_898453706844685_1568979782573429720_n

źródła - materiały prasowe Galerii Miejskiej Arsenał, profil na FB - Fotoplastikon Warszawski.

wtorek, 3 marca 2015

Wollensak 10 Stereo

Moja cierpliwość została nagrodzona i  wreszcie mogę się Wam pochwalić jednym z lepszych aparatów stereoskopowych sprzedawanych w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Oto Wollensak 10 Stereo, kamera na film małoobrazkowy produkcji amerykańskiej firmy Wollensak Optical Co. z Chicago. Co ma takiego dobrego? Zacznijmy od obiektywów. Dwa Amatony 35 mm f / 2.7 fantastycznie rysują trójwymiarowe obrazy na klatce 24x 23 mm od 90 centymetrów do nieskończoności. Bogaty zakres czasów naświetlania (migawka centralna) 1/2, 1/5, 1/10, 1/25, 1/50, 1/100, 1/200, 1/300, T i B, oraz przysłona o wartościach 2.7, 4, 5.6, 6.3, 8, 11, 16, 22 pozwalają korzystać z aparatu w rozmaitych warunkach pogodowych. Wollensak to super narzędzie dla kreatywnych fotografów. Ma poziomicę,  samowyzwalacz, regulację paralaksy, gorącą stopkę do lampy błyskowej, czyli wszystko to, co tygrysy lubią najbardziej.  Wielką jego zaletą była i jest niezawodność, co sprawia, że Wollensak uważany jest do dzisiaj za najlepszy chyba amerykański aparat małoobrazkowy do zdjęć 3D i obok niemieckiej Belplaski i francuskiego Verascopa z powodzeniem błyszczy w panteonie urządzeń fotografii trójwymiarowej. A żeby jeszcze dopełnić kolekcję pokażę go razem z oryginalną lampą  Wollensaka. Do pełni szczęścia brakuje tylko przeglądarki. Wierzę, że i ona trafi w końcu na moją półeczkę!

DSC06649

Wollensak 10 Stereo    1950

DSC06650 DSC06653

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...