niedziela, 30 marca 2008

Krzyżowe bliźniaki

Stereoskopy które teraz pokażę, to jedyne w moim zbiorze,  dzięki którym można oglądać stereopary w układzie krzyżowym (to co jest w oryginale po lewej stronie ogląda się prawym okiem i na odwrót).  Przeglądarki te mimo,  że wyprodukowane zostały przez dwie różne firmy są identyczne,  podobnie jak i aparaty fotograficzne,  którymi się robi do nich zdjęcia.  Znowu koreańskie Loreo i japoński Vivitar.  Aparaty pokazywałem już kiedyś (szukajcie a znajdziecie!!!).  Co do stereoskopów,  dość ciężkie, niewygodne,  nieporęczne,  niezbyt dobrze ogląda sie przez nie obrazy.  Nie wiem "co autor miał na myśli" produkując takie coś.  Lepiej już zerknąć zezem na "krzyżaka" niż wyciągać z szafy tą machinę.  Dla ludzi, którzy nie radzą sobie z zezowaniem jest to na pewno ułatwienie. W mojej ocenie jednak w skali od jednego do pięciu - słaba dwója!!!  

Loreo 321      2001

  

  

Vivitar 3d      2002

  

czwartek, 27 marca 2008

Stereoskopy Loreo

Chcecie pojechać do Korei?  Tylko tak...wirtualnie!!!  Zaprezentuję trzy współczesne  koreańskie stereoskopy składane do stereopar w układzie równoległym,  produkcji koncernu Loreo.  Zaczniemy od najmniejszego,  kartonowego Loreo Lite.  Po złożeniu mieści się w portfelu,  poręczny,  choć nic to wspaniałego.  Drugi,  trochę większy,  Loreo Mini,  z tworzywa sztucznego,  wielkości paczki papierosów.  Większy to i lepszy!!!  Za to trzeci to naprawdę coś wartego uwagi.  Największy ze wszystkich z potężnymi,  pryzmatycznymi soczewkami.  Produkowany jest w dwóch odmianach jako Loreo Grey (w kolorze szarym) i Loreo Fun (żółto-czerwono-niebieski).  Kapitalnie się w nim ogląda stereopary a jedynym jego minusem jest ograniczony format zdjęć do 10x15 cm.  Naprawdę z czystym sumieniem polecam tą przeglądarkę.  Może nie jest tania ale na pewno warta swojej ceny.  Wierzcie mi,  że uzyskanie  dobrego efektu trójwymiarowego w bardzo dużym stopniu zależy od jakości stereoskopu.  To tak jak z samochodami.  I Mercedesem i Trabantem dojedzie się do celu,  ale komfort jazdy tak jakby trochę inny...

  

Loreo Lite      2000

  

Loreo Mini      1990

  

Loreo Fun      199o

poniedziałek, 24 marca 2008

Słów kilka

I kolejne święta mamy już za sobą.  Powracamy do szarej rzeczywistości wypełnionej pracą i obowiązkami.  Jakże mało czasu pozostaje nam na realizowanie swoich marzeń, zainteresowań i pasji.  Jeżeli takowej nie macie,  chetnie podzielę sie swoją,  której mam w nadmiarze!!!  Może i mam (jak powiedział Adam Grzanka z Formacji Chatelet) "wariata  na punkcie stereoskopów",  ale czy to źle???  Jeżeli coś kogoś interesuje nie można go hamować w tym co robi.  Przecież w końcu : "Nawet papier toaletowy wie,  że aby być użyteczny,  musi się rozwijać".  Zdaję sobie sprawę,  że tematyka,  którą poruszam w  tym blogu jest bardzo hermetyczna.  Moim zamysłem było stworzenie kameralnego kącika  przeznaczonego dla określonej grupy odbiorców (za sprawą konkursu stało się inaczej).   Nie wszystkim może ale i nie wszystkim musi się on podobać.  Dla jednych jest pasjonującą lekturą,  dla innych ostatnim chłamem.  Prosta rzecz,  jeden woli Kaśkę drugi Maryśkę a trzeci Karola (w końcu jesteśmy w Unii!).  Zapytacie zapewne po co to piszę?  Sam nie wiem.  Ot,  zachciało mi sie postukać w klawiaturę...

  

Niemiecki Stereomat -  przegladarka do slajdów 3d          1970

  

sobota, 22 marca 2008

Wielkanoc

Jutro Wielkanoc,  więc zamiast pisać kolejny post idę święcić jajka (myślę oczywiście o "święconce").  Wyłączam komputer do wtorku i życzę sobie i Wam spokoju w te świąteczne dni.  Aha,  uważajcie w poniedziałek na aparaty fotograficzne bo one nie lubią wody (stereoskopowe nie lubią podwójnie)!!!

    

Smacznego "stereojajka" !!!

wtorek, 18 marca 2008

Stereoskop z zachodu

A teraz jeszcze jeden stereoskop stołowy.  Tym razem zza Odry.  Oryginalny Carl Zeiss wyprodukowany w Jenie w 1955 roku.  Bardzo ciekawą innowacją techniczną w tej przeglądarce jest możliwość regulacji położenia okularów tak,  by środek każdego z nich leżał dokładnie na środku oglądanego obrazu (regulacja horyzontalna i verticalna).  Dzięki temu rozwiązaniu można w niej podziwiać stereopary o różnych wielkościach do maksymalnego rozmiaru 9x18 cm.  Szklany stolik pozwala na zastosowanie tego stereoskopu zarówno do zdjęć na papierze jak i do diapozytywów.  O soczewkach nie będę już pisał,  bo firma sama za siebie mówi.  Stereoskop  ten jest o tyle cenny,  bo zachował się w oryginalnym opakowaniu i nawet ma w komplecie testowe stereopary na których można dokładnie wszystko ustawić.  Dla osób mających kłopoty z widzeniem stereo plany bliższe i dalsze są na tych "testach"  ponumerowane.  Mało tego,  zachowały się do niego nawet nasadki korygujące dla użytkowników,  którym "coś w oczach nie gra".

  

Stereoskop w czarnej skrzynce

   

Stereoskop Carl Zeiss Jena     1955 

niedziela, 16 marca 2008

Internet i hooby

Dzisiaj parę słów na temat "Internet i hobby". Niewątpliwie  internet to raj dla kolekcjonera. Ale czy tylko raj? Trochę piekła w tym raju też jest. Weźmy na ten przykład sytuację, kiedy szukamy czegoś inetesującego w sieci i nagle... jest...ale, ale, zaraz widzimy jeszcze coś, i jeszcze, i jeszcze... Zaczynamy się motać.. To kupić, czy tamto. Co jest cenniejsze, to, czy to? Każdy zapalony kolekcjoner staje się w tym momencie uzależniony od swojej pasji i oczywiście od tego genialnego i strasznego urządzenia jakim jest internet. Co mnie w tym urządzeniu fascynuje, to to, że nie ma żadnych granic, barier(no...może poza barierą językową) i odległości. Nie tak dawno znalazłem w Japonii osobę, tóra sprzedawała otworkowy aparat stereoskopowy. Jedno kliknięcie, aparat kupiony... Jakie było moje miłe zdziwienie, gdy za dwa (tak, tak, dwa) dni aparat kurierem przyjechał do mnie do domu. Coś nieprawdopodobnego. Jakbym miał po niego jechać (co też na pewno byłoby miłe) straciłbym wiele więcej czasu i pieniędzy, a tak kiedyś było. Pamiętam, jak jechałem "z ogłoszenia" po aparat do Kielc. To była cała wyprawa.  Fakt, że mało to miejsce 27 lat temu, kiedy to internetu nie znaliśmy, a i usługi kurierskie były "pod zdechłym azorkiem". Świat idzie naprzód, nowe technologie górą!!!Nie zapominajmy jednak o starociach, które w swoich czasach też były nowością zapierającą dech w piersiach co niektórym...

  Stereo-Ernoflex  1925-1926

 

Zyrardów

Ludzie,  ludziska,  ludeczkowie,  coś drgnęło w stereofotografii.  Czy to nie aby za sprawą tego bloga???  Dopiero co w Teleexpresie pokazywali Pana profesora Banaszkiewicza,  który skonstruował "cyfrowy fotoplastikon" (szukajcie w 12 minucie na linku http://www.itvp.pl/player.html?mode=0&channel=452&video_id=32232) a już następne wydarzenie 3d.  W dniach 17-19 marca w Liceum Ogólnokształcącym w Żyrardowie (ul. Kacperska 6a) odbędzie się wystawa "Still-Night".  Tematem wystawy będą postindustrialne (trudne słowo) nocne klimaty miasta na fotografii trójwymiarowej.  Zdjęcia w formie slajdów oglądać będzie można przy pomocy stereoskopów (dla niektórych też trudne słowo) rozmieszczonych w formie przestrzennej instalacji (teraz to już bardzo trudne sformułowanie).  Wystawa jest po troszę powtórzeniem ekspozycji,  która miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku we wnętrzu Żyrardowskich Zakładów Lniarskich i cieszyła sie wielką popularnością.  Autorem wszystkich wystawianych prac jest Paweł Świątek, internetowy  "Kangory".  Paweł jest tadycjonalistą.  Używa tylko analogowych aparatów stereoskopowych z lat pięćdziesiątych (Kodak, Realist, Revere) i chwała mu za to!!!  W swoim i jego imieniu serdecznie zapraszam do Żyrardowa.  Niech moc 3d będzie z Wami!!!

  

Stereo Box Mecum     1925

środa, 12 marca 2008

Stereoskopy ze wschodu

No i dzięki myszce Mickey wróciliśmy do przerwanego wątku stereoskopów.  Jeżeli nie macie dzisiaj nic lepszego do roboty zapraszam do obejrzenia dwóch stereoskopów stołowych otwartych.  Dlaczego stołowych?  Dlatego,  że możemy postawić je na stole.  Dlaczego otwartych? Nie odpowiadam na głupie pytania!!!  Obydwa pochodzą "zza Buga".  Jeden wyprodukowany w latach pięćdziesiątych przeznaczony był do oglądania stereopar wykonanych aparatem Sputnik (post z 20.09.2007 r.)).  Często tak bywało,  że firma produkująca aparaty stereo produkowała od razu do nich przeglądarki 3d.  Właściwie ten stereoskop to nic takiego wspaniałego.  Kilka blaszek,  słabe soczewki i wszystko - ale efekt jest.  Drugi,  nieznanej bliżej marki z chromowanego grubego drutu jest o tyle ciekawy,  że ma regulację rozstawu okularów,  zaś soczewki grube jak denka od butelek bardzo dobrze powiększają oglądany obraz.  Trafił on w moje ręce razem z zestawem stereopar z początku ubiegłego wieku wykonanych w zakładzie fotograficznym niejakiego Tiraspolskiego (nie mylić z "Teraz Polska") w Odessie.  Charakterystyczne przetarcia na zdjęciach świadczą,  że właśnie w tej przeglądarce były oglądane,  co sugeruje jej pochodzenie i wiek. 

   

Stereoskop do "Sputnika"      1955

  

Przeglądarka 3d     1915

niedziela, 9 marca 2008

McDonald's

Jaki związek ma stereofotografia z koncernem Mc Donald's?  Mc Chicken stereo, Mc Nuggets stereo, Big Mac stereo,  a może jeszcze stereo frytki do tego???  Na pierwszy rzut oka nic!!!  Udowodnię Wam jednak,  że ma.  Nie chciałbym tu reklamować fast foodów ale opowiem Wam historyjkę,  która mi się tam przydarzyła.  Zacznijmy od tego,  że w restauracjach Mc Donald's  zawsze do zestawu dziecęcego Hapy Meal dodawane są zabawki dla milusińskich.  Będąc (oczywiście zupełnie przypadkowo...no,  może nie bardzo...trochę się zmieszałem...) w tej restauracji,  zauważyłem dzieciaki niosące jakąś głowę,  jakieś nogi i  jakieś ręce.  Jakby te wszystkie części ciała złożono (za przeproszeniem!!!)  do kupy,  to powstawała koszmarna podobizna Myszki Miki.  Początkowo nie zwracałem na to uwagi ale potem popatrzyłem na głowę tego plastikowego potworka i... oniemiałem!!!  Zaraz, zaraz,  przecież ten łeb to nic innego jak przeglądarka stereo.  Poderwałem się z krzesła i  pobiegłem do sympatycznej sprzedawczyni,  która poinformowała mnie,  że aby zostać szczęśliwym posiadaczem całej Mickey Mouse trzeba dokonać zakupu czterech zestawów,  gdyż mycha składała się z czterech osobnych części.  Głowa to wspomniany wcześniej stereoskop,  ręce to sikawka do wody,  nogi to pieczątki a "doopka" to lornetka.  Mania zbierania wzięła górę nad zdrowym odżywianiem.  Tak oto wzbogaciłem się o nowy eksponat.  Już nie będę opisywał jak zareagowała moja rodzina gdy dumny wróciłem do domu...  Kupa śmiechu!!!  Ot.. stary i głupi!!!

  

Mickey w elementach

  

Koszmarek w całej okazałości

    

Stereoskop z Mc Donald's     1999

czwartek, 6 marca 2008

Makro

Zrobić zdjęcie makroskopowe osy popijającej resztki piwa z sokiem malinowym to jest sztuka.  Podwójną sztuką jest zrobić takiej osie zdjęcie stereoskopowe.  Jako,  że piwo (co ja się tego piwa tak uczepiłem?)  z sokiem znane było już na początku zeszłego wieku a osy (albo co mi osy winne?)  żądliły już  naszych dziadków i pradziadków,  pewnie i wtedy ktoś próbował takie zdjęcia robić.  Aby tego dokonać trzeba było posłużyć się specjalnym sprzętem.  Aparatem do takich właśnie fotografii był Palmos Stereo.  W wersji standardowej aparat ten miał na czołówce zamontowane dwa obiektywy Tessar o stałym rozstawie (bazie).  W wersji "makro" baza zmniejszała się wraz z rozciągnięciem miecha w myśl zasady "im bliżej fotografowanego obiektu,  tym mniejsza odległość między obiektywami".  Obiektywy (też Tessary) zamontowane były na ruchomych dźwigniach,  które przesuwały się w specjalnych prowadnicach umiejscowionych pod miechem.  Przyznam się Wam,  że nie spotkałem drugiego aparatu w którym wykorzystany byłby podobny mechanizm.  Mówiąc językiem współczesnym tylko Palmos Stereo "czaił bazę"!!!

  

Palmos Stereo w wersji standardowej (ICA)   1913-1926

  

Czołówka do zdjęć makroskopowych (Carl Zeiss Jena)

  

Ten sam Palmos w wersji "makro"

poniedziałek, 3 marca 2008

Stare fotografie

Pozwólcie drodzy moi,  że jeszcze jeden post poświęcę literaturze.  Może nie jest to pozycja dotycząca  w całości fotografii stereoskopowej,  ale jest w niej rozdział poświęcony starym fotografiom 3d.  Autorem książki zatytuowanej "Stare fotografie  -  poradnik kolekcjonera"  (Arkady 2005)  jest Zenon Harasym  -  kolekcjoner zabytkowych fotografii,  artysta fotografik,  pracownik naukowy Instytutu Komputerowych Systemów Automatyki i Pomiarów we Wrocławiu.  Pana Zenona znam jedynie wirtualnie  (prowadzimy korespondencję mailową),  ale obiecuję sobie przy najbliższym pobycie we Wrocławiu poznać go osobiście.  W swojej książce  w bardzo przystępny i nader interesujący sposób przybliża historię fotografii od pierwszych dagerotypów do pocztówek z lat trzydziestych.  Książka zawiera wiele cennych informacji  dotyczących kolekcjonowania starych fotografii,  ich konserwacji,  identyfikacji i przechowywania.    Polecam szczególnie rozdział "Fotografia stereoskopowa",  w którym na czternastu  stronach autor zawarł historię zdjęć 3d w pigułce.  Jest to prawdziwa skarbnica wiedzy dla kolekcjonera.  Wspaniałe reprodukcje i piękny język sprawia,  że po publikację tą sięga się z wielką przyjemnością i to nie jeden raz. 

 

 

  

  

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...