poniedziałek, 27 maja 2013

3D na Bohaterów 3D

No i po Dniach Lubska! Jak już wcześniej zapowiadałem, jedną z towarzyszących Dniom Lubska (25-26.05) atrakcji, była wystawa fotografii trójwymiarowych autorstwa Darka Wypycha z Tuplic, członka Polskiego Klubu Stereoskopowego. Dwadzieścia kolorowych anaglifów formatu 40x30 cm., które pierwotnie miały wisieć obok hali Ośrodka Sportu i Rekreacji, ze względu na warunki atmosferyczne (a lało jak z cebra) umieszczono za szybami budynku. W przypadku anaglifów to dość nietrafiony pomysł, bo odbicia od szyb powodują wielki dyskomfort w oglądaniu. Ale "nic to, Baśka". Pierwszego dnia, wystawę mimo deszczu (czasami bardzo ulewnego), obejrzało... około 1000 osób!!! Wrażenia Lubszczan (chyba dobrze napisałem) niesamowite. Raz, że na zdjęciach Lubsko. Dwa, że w trójwymiarze. Trzy, że swoje, dobrze znane kąty. Cztery, że w czarodziejskich okularach. Pięć, że w towarzystwie znajomych (samemu inaczej się ogląda). Sześć, że często pierwszy raz w życiu widzi się zdjęcia stereoskopowe. Krótko mówiąc wystawa trafiona w dziesiątkę. Teraz zdjęcia mają wisieć jakiś czas w w którymś ośrodku kultury, żeby wszyscy mieszkańcy Lubska, spokojnie mogli je obejrzeć. Gratuluję Darkowi pomysłu a przede wszystkim efektu jego zamierzeń. Aha, byłbym zapomniał zwrócić jeszcze na jedną rzecz uwagę. Nie wiem czy wiecie, ale wystawa Lubsko 3D miała miejsce na ulicy Bohaterów 3D. Ciekawy zbieg okoliczności... A może wszyscy robiący zdjęcia trójwymiarowe są bohaterami???



Lubsko leży niedaleko granicy z Niemcami, stąd dwujęzyczne napisy.

(fot. Dariusz Wypych)



Cała trójwymiarowa prezentacja za szybką.

(fot.Dariusz Wypych)



Gdy tylko przestawało padać zbierały się grupki zwiedzających.

(fot. Dariusz Wypych)



Rodzice, dzieci...

(fot. Dariusz Wypych)



...i dziadkowie spieszyli, by obejrzeć Lubsko w 3D.

(fot.Dariusz Wypych)



Ach te odbicia...

(fot. Andrzej Antonowicz)



Oto dowód, że padało.

(fot. Andrzej Antonowicz)

środa, 22 maja 2013

Lubsko 3D

Lubsko (dawniej Zemsz, niemiecki Sommerfeld), to miasto w województwie lubuskim w powiecie żarskim. W dniach 25-26 maja obchodzone będą Dni tego pięknego miasta, a jedną z atrakcji tej dwudniowej imprezy będzie wystawa fotografii Dariusza Wypycha "Lubsko 3D".  Prezentowane zdjęcia przedstawiać będą  współczesne ulice i zakątki Lubska w obiektywie (obiektywach!!!) aparatu stereoskopowego, a wszystko to w technice anaglifowej. Otwarcie wystawy odbędzie się w sobotę, 25.05.2013 roku o godzinie 9,00, w hali sportowo - widowiskowej tutejszego Ośrodka Sportu i Rekreacji, ul Bohaterów 3D. Organizatorami wystawy są Urząd Miejski w Lubsku, LDK Lubsko, OSiR Lubsko i sam autor - Dariusz Wypych. Zapraszam. A relacja z wernisażu już niebawem!



Na zachętę jeden z anaglifów prezentowanych na wystawie. Kościół pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Lubsku

(fot. Dariusz Wypych)

niedziela, 19 maja 2013

Optik Cabinet 70

W latach siedemdziesiątych w sklepach Centralnej Składnicy Harcerskiej (A co? Były takie!), obok kultowych kolejek PIKO można było kupić bardzo sympatyczne zestawy Optik Cabinet. Była to zabawka edukacyjna do nauki optyki. Z rozmaitych plastikowych elementów można było zbudować całą masę przeróżnych przyrządów optycznych. I tak sprawne dziecięce rączki składały sobie lunetę, mikroskop, lornetkę, ławę optyczną, przeglądarkę do slajdów i... przeglądarkę do zdjęć stereoskopowych. Słabym punktem zestawu były mleczne dyfuzory przeglądarek. Tworzywo ich było cokolwiek kruche i "łapki" mocujące te elementy do korpusu urządzenia łatwo się łamały. Miałem taką zabawkę jak byłem dzieckiem (dla młodszych Czytelników informacja - też byłem dzieckiem!!!) i kiedy zobaczyłem ten zestaw na Allegro nie mogłem się powstrzymać... Kupiłem! Sprzedający okazał się nie bardzo solidnym kontrahentem. Na przesyłkę czekałem prawie miesiąc, mimo jego zapewnień, że towar już wysłany. W starym pudełku, cuchnącym papierosami znalazłem znajome mi części i od razu przystąpiłem do składania stereoskopu. Jednak jak pech to pech. W zestawie brakowało jednej (rozumiecie ?), jednej malutkiej części. Bez niej za cholerę stereoskopu zrobić nie można!!! Poszperałem pół dnia w piwnicy i wśród starych zabawek moich dzieci odkryłem prawdziwy skarb. Chyba moi chłopcy mieli taki zestaw, bo skąd znalazłby się w piwnicznych rupieciach ten brakujący elemencik? A może to jeszcze pozostałości z czasów mojego dzieciństwa? Krótko mówiąc - znalazłem!!! Tede! Tak oto w całej okazałości wygląda NRD-owski stereoskop z zestawu Optik Cabinet 70! Podziwiajcie czym się bawiłem jak byłem mały!



Plastikowe elementy zestawu Optik Cabinet 70.



Instrukcja jak się składa stereoskop.



I gotowa przeglądarka sprzed czterdziestu paru lat.

wtorek, 14 maja 2013

Gorzowski Wernisaż

Jak obiecałem kilka dni wcześniej, poczytacie dzisiaj o tym, co działo się na otwarciu wystawy prac Krzysztofa Jakubczaka "Landsberskie przestrzenie - przedwojenny Gorzów 3d". Wernisaż odbył się 13 maja (wczoraj) o godzinie 17,00 w Galerii na Piaskach w Gorzowie Wielkopolskim. Niestety nie uczestniczyłem w tym jakże zacnym wydarzeniu ale poprosiłem autora i kilku gości tam obecnych o podzielenie się swoimi wrażeniami. Zacznijmy więc od Krzysztofa.  "Jadąc samochodem słyszałem w radiu zapowiedź mojej wystawy: "Dziś o godzinie 17 rozpocznie się w Galerii na Piaskach wystawa fotografii Krzysztofa Jakubczaka." Ta krótka i lakoniczna zapowiedź, pozbawiona pewnych "drobnych" szczegółów (chociażby tytułu, który by wiele wyjaśniał) wprawiła mnie w zakłopotanie i zadumę zarazem... Pomyślałem, że rzeczywiście, całym sercem pragnąłbym, by te zdjęcia były "moje", co by to było, móc znaleźć się w tych miejscach ze sto lat temu i osobiście zrobić zdjęcia, nawet ówczesną techniką, poczuć tamten klimat... Ale jesteśmy dziś, tu i teraz... Nie znajdując najmniejszych śladów istnienia trójwymiarowej dokumentacji Landsberga postanowiłem stworzyć ją sam.



(fot. Bogdan Gonta)

Powstało (jak dotąd) szesnaście prac, konwersji trójwymiarowych, przedstawiających przedwojenny Gorzów w 3D, które od dziś można zobaczyć w Galerii na Piaskach.



(fot. Bogdan Gonta)



(fot. Andrzej Antonowicz)

Wernisaż rozpoczęła przemową Pani Gospodarz biblioteki, po krótkim wstępie przekazując mi głos... Ja natomiast, po krótkim rozwinięciu zaprosiłem przybyłych gości do oglądania i na zakończenie na słodki poczęstunek... Co tu dużo mówić, "słodka oprawa" takiej imprezy dodaje zawsze prestiżu, pożądanych "punktów" i pomaga zapaść (przez żołądek?) na dłużej w pamięci".  A co o wystawie powiedział Andrzej Antonowicz (kto czyta ten blog, skojarzy od razu jaki ten trójwymiarowy światek jest mały).  "Udało mi się dotrzeć na miejsce przed czasem, kiedy goście jeszcze nie przyszli. Mogłem więc spokojnie pooglądać prace - duże anaglify o wymiarach 70 na 100 cm.  Około godziny 17 tej nagle się zaludniło.



(fot. Bogdan Gonta)

Zaskoczyła mnie liczba osób, które przyszły na otwarcie. Początkowo próbowałam ich liczyć, ale szybko się pogubiłem. Było na moje oko około 50 osób. Z prowadzonych rozmów wywnioskowałem, że Autor jest w Gorzowie postacią dobrze znaną i zwiedzający bywali już na jego poprzednich wystawach.



(fot. Bogdan Gonta)

Krzysztof opowiedział przybyłym gościom o swojej pasji. Skorygował przy tym pewną nieścisłość jaka w zapowiedzi jego wystawy ukazała się w radiu. Dziennikarze podali, że prezentowane będą zdjęcia przedwojennego Gorzowa, wykonane przez Krzysia, co jak podkreślił jest oczywistą niemożliwością. Jednak naturalnie bardzo chciałby przenieść się w czasie i osobiście pofotografować (oczywiście w 3D) tamto miasto, którego już nie ma. Wyjaśnił zatem, że jego dziełem jest wyłącznie przekonwertowanie płaskich zdjęć do postaci trójwymiarowej. Zwiedzający dyskutowali w grupkach, próbując zlokalizować w obecnej rzeczywistości miejsca przedstawione na zdjęciach. Jeśli chodzi o same prace, to podobały mi się. Obawiałem się, że przy tak dużych anaglifach dadzą o sobie znać duszki, jednak jakość obrazów była bardzo dobra. Konwersje są wykonane rzetelnie i w sposób dopracowany.



(fot Andrzej Antonowicz)

Wśród gości było chyba kilka osób z lokalnego środowiska fotografów, którzy wykazywali zainteresowanie techniką robienia konwersji i i chcieli poznać tajniki. Wobec tych pytań Krzysiu zachował powściągliwość i nie zdradzał szczegółów warsztatowych, prosząc mnie o to samo. Cóż, to był dzień Krzysia, więc się dostosowałem i nie wymądrzałem się publicznie. To chyba wszystko, co mam do powiedzenia z punktu widzenia szarego gościa wernisażu".  A co na to Maria Gonta?  "Zdjęcia stereoskopowe  to gratka nie lada. Było to widać bardzo wyraźnie na wernisażu opatrzonej intrygującym tytułem wystawy fotografii starego Gorzowa.



(fot. Maria Gonta)

Śmiało można powiedzieć,  że tym razem okularki z kolorowymi filtrami zadziałały jak wehikuł czasu. Landsberskie ulice przedstawione w trójwymiarze wyglądają pięknie a zdjęcia wywołują gorące dyskusje. Wystawa najzwyczajniej pod słońcem cieszy oko i pewnie będzie cieszyć się sporą popularnością".  I na koniec kilka jakże trafnych opinii ściągniętych z internetu.  Wojtek Krajnik - "Świetna robota !!!"   Ela Pacuszka - "W interesujący sposób pokazany Gorzów jakiego nie znamy, nie pamiętamy. Podobało mi się bardzo i dziękuje za to, że mogłam go obejrzeć właśnie w tak ciekawej formie".  Iga Borowska-Krajnik  - "Fotografie cieszą oko (…) pokazują zacną byłość miasta ("byłość" to takie moje określenie).... Cieszę się, że znalazł się ktoś, kto chciał świetność miasta pokazać w ten sposób. Efekt zdjęć niesamowity!!!  Byłam tam, tam w środku!!!  Na tych ulicach i z tymi ludźmi!!!"



(fot. Maria Gonta)

No i co tu więcej pisać? Należy tylko pogratulować Krzysztofowi efektów jego mrówczej pracy i życzyć mu dalszego rozwijania stereoskopowej pasji! Wystawę obejrzeć można do 21 czerwca. Wstęp wolny.



Mam nadzieję, że i ja dostanę katalog wystawy z autografem Krzysztofa!

(fot. Maria Gonta)

 

 

.

niedziela, 12 maja 2013

Landsberskie przestrzenie

Pamiętajcie!!! To już jutro!!! Wystawa prac Krzysztofa Jakubczaka "Landsberskie przestrzenie - przedwojenny Gorzów 3D", Galeria na Piaskach w Gorzowie Wielkopolskim, godzina 17,00.

środa, 8 maja 2013

I znowu o stereoskopowej makrofotografii

W styczniu tego roku pisałem o Andrzeju Antonowiczu i jego przystawce do makrofotografii. Dzisiaj miło mi zakomunikować, że obiecywana przez Andrzeja druga wersja przystawki powstała! Mało tego, powstały dwie sztuki, z których jedna trafiła do mnie!!! Widać Andrzej czyta moje wpisy! Mam ją przetestować, sprawdzić, zrobić nią nieskończenie wiele bardzo dobrych zdjęć a na koniec postawić na półeczce obok innych eksponatów.  Na razie więc biegam jak kot z pęcherzem, fotografuję kwiatki, owady i inne małe co nieco... Sama przystawka jest naprawdę dobrze zrobiona. Zastosowany w niej układ powierzchniowo napylanych luster zmniejsza bazę markowego Fujifilm Real 3D z 7,5 centymetra do 2,5. Dodatkowo zastosowanie soczewek pozwala na powiększenie małego obiektu. Niestety jak to mówią "wyżej d... nie podskoczysz" - kiepska matryca i duże szumy "Fudzika" mocno ograniczają makroskopowe dokonania. Zabawa jest jednak przednia! Na moje amatorskie zachcianki w zupełności mi wystarczy. Andrzejowi bardzo dziękuję i dedykuję mu wszystkie zdjęcia makroskopowe z galerii www.fotomplastikon.pl, które już niedługo tam trafią. W czasie, kiedy ja się "jaram" przystawką do Fuji, Andrzej skonstruował już coś lepszego, przystawkę do zdjęć makro do pełnoklatkowych lustrzanek cyfrowych. Oglądałem już jego prace... Fantastyczne.



Drugi model przystawki "makro" do aparatu Fujifilm Real 3D W3 konstrukcji Andrzeja Antonowicza.





I z bazy 7,5 centymetra zrobiło się 2,5 cm.



I na koniec moja stereoskopowa makrofotografia zrobiona z wykorzystaniem przystawki.

 

 

czwartek, 2 maja 2013

Patriotyzm... lokalny (w 3D)

15 października 2003 r. do laski marszałkowskiej wpłynął poselski projekt zmiany ustawy o godle,  barwach i hymnie RP,  ustanawiający m. in. Dzień Flagi RP.  Co wynika z uzasadnienia ustawy wprowadzającej święto,  wybór dnia 2 maja nie był przypadkowy – chodziło o dzień w którym Polakom towarzyszą refleksje o szczytnych kartach historii Polski, wypełnienie wolnego dnia pomiędzy świętami narodowymi, oraz podkreślenie obchodów Światowego Dnia Polonii.  Tak więc od dziesięciu lat wszyscy Polacy dumnie, z patriotycznym ogniem w sercu wywieszają narodową flagę wszędzie gdzie to możliwe.  



Nawet w Chinach pamiętałem o naszym święcie!!!

Patriotyzm to jednak nie tylko sztandary i symbole. W Gorzowie Wielkopolskim mieszka człowiek,  który manifestuje swój lokalny patriotyzm (czytaj - miłość do swojego miasta) w sposób zupełnie inny.  Utrwala dla potomnych swoją małą ojczyznę za pomocą trójwymiarowych obrazów. Krzysztof Jakubczak  –  fotografią stereoskopową zafascynowany jest "od zawsze". Od 2000 roku fotografuje Gorzów Wielkopolski, używając do tego różnych metod obrazowania przestrzennego. Jest członkiem Polskiego Klubu Stereoskopowego zrzeszającego pasjonatów fotografii trójwymiarowej z całej Polski.  W 2010 roku po raz pierwszy pokazał swoje prace podczas Dni Gorzowa w ramach Nocnego Szlaku Kulturalnego - w "Czerwonym Spichlerzu" (Galeria Bezbronna).  W następnych latach prezentował swoje prace ponownie podczas podobnej imprezy w Galerii Bezbronnej  a  także podczas Nocy Muzeów (Muzeum Spichlerz)  w Gorzowie Wlkp. Teraz zaprasza na kolejną swoją wystawę " Landsberskie przestrzenie  -  przedwojenny Gorzów w 3D" do Galerii na Piaskach,  13 maja 2013 roku. Projekt ten jest jego drugą autorską wystawą,  będącą wynikiem poszukiwań historycznych zdjęć stereoskopowych miasta Landsberg. Prawdopodobnie jednak nigdy takie fotografie nie powstały  lub nie zachowały się, więc autor wystawy wykorzystał  różnej jakości skany przedwojennych pocztówek i poddał je procesowi konwersji do postaci trójwymiarowej.   Prace przedstawione są w formie tzw. anaglifu - należy oglądać je przez okulary z kolorowymi filtrami,  dzięki którym możliwe jest uzyskanie wrażenia przestrzenności.  Fotografia trójwymiarowa - stereoskopowa określana również jako fotografia 3D zachwyca już od ponad 150 lat. Jednak dopiero ostatnie kilka lat rzuciło nowe światło na ten rodzaj fotografii. W oglądaniu zdjęć trójwymiarowych jest coś z magii... Obraz uwięziony na kartce papieru, po założeniu "czarodziejskich" okularów uwalnia się z płaszczyzny i staje się małym trójwymiarowym światem. Przyjedźcie więc do Gorzowa 13 maja. Uroczysty wernisaż rozpocznie się punktualnie o godzinie 17,00.  A swoją drogą obiecuję, że zdam pełną relację z przebiegu otwarcia wystawy. Ma się te swoje dojścia!



Plakat wystawy Krzysztofa.  Wystarczy kliknąć,  żeby przeczytać szczegóły.

.

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...