wtorek, 20 listopada 2007

Verascope

Jakby nie patrzeć,  głównymi ośrodkami fotografii stereoskopowej w Europie na początku ubiegłego stulecia były Niemcy i Francja.  Właśnie tutaj chciałbym na chwileczkę zostać aby opowiedzieć króciutko o jednej fabryce aparatów fotograficznych,  fabryce Pana Julesa Richarda.  Zakład mieścił się w Paryżu pod adresem 25 Rue Melingue i przez około pięćdziesiąt lat produkował (uwaga!!!) tylko i wyłącznie sprzęt do zdjęć trójwymiarowych.  Rzekłbym był to i jest ewenement swego rodzaju nawet na skalę światową.  Produkcja aparatów nie była może zbyt bogata,  obejmowała bowiem pięć marek,  natomiast odmian ich była niezliczona ilość w myśl powiedzenia "dla każdego coś miłego".  Najbardziej znanym i popularnym aparatem był Verascope.  Chyba z tego względu tą też nazwą ochrzczono ostatnie dziecko paryskiej wytwórni - małoobrazkowy Verascope F-40.  Verascopy to małe,  choć bardzo ciężkie i masywne kliszaki z kasetami na 12 zdjęć a później z kasetami na film 35 mm.  O ich solidności i niezawodności (a były naprawdę nie do zdarcia) świadczył fakt, że używali ich bardzo chętnie badacze i podróżnicy w ekstremalnych warunkach na Alasce, Antarktydzie czy Syberii.  Ciekawe,  a może gdzieś w okolicach Irkucka wala się jakiś pozostawiony egzemplarz tak jak Hasselblad na księżycu???

  

Verascope    1910

  

Verascope 1900

2 komentarze:

  1. Bardzo profesjonalny blog i czeste wpisy. Trudny temat ale prowadzony naprawde powaznie. Pozdrawiam ic zytam dalej !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za pozytywny komentarz. Miło mi, że ktoś to czyta i docenia. Pozdrawiam Tomasz Bielawski

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...