" Witam! Panie Tomaszu, proszę o Pański adres celem przesłania kompletu pocztówek (fragment większej całości p.t. "3mam Bytom w 3D"). Co by nie mówić, jest Pan pośrednio przyczynkiem powstania tegoż materiału. Dobrego światła :-). Marcin Mazurowski"
Nie ukrywam, że bardzo zaintrygował mnie ten mail. "O co chodzi?" - pomyślałem i zaraz zacząłem drążyć temat. Po kilkunastominutowym buszowaniu w necie znalazłem wiadomość, że Śląska Galeria Sztuki i Studio ARTystycznych Realizacji, w czerwcu tego roku zorganizowały wystawę trójwymiarowych fotografii (anaglifów) detali architektonicznych Bytomia, których autorem (naturalnie autorem fotografii a nie detali) jest Marcin Mazurowski. Pan Marcin to niezależny fotograf, właściciel firmy Kolor Koncept (adres załączyłem w linkach), współzałożyciel Stowarzyszenia Fotograficznego w Bytomiu. Z pochodzenia białostoczanin z zamieszkania bytomianin (i to na B i to na B). Projekt "3mam Bytom w 3D" zrodził się na skutek bardzo przykrego wydarzenia. Otóż ktoś w zeszłym roku, delikatnie mówiąc, podpieprzył rzeźbę z jednej z bytomskich kamienic. Kiedy zapytano okolicznych mieszkańców jak ta rzeźba wyglądała, mało kto potrafił ją opisać. Ponieważ obrazowanie stereoskopowe fantastycznie odtwarza formy przestrzenne a przy tym jest ostatnio "na fali", autor wymyślił, że obiekt na zdjęciu 3D łatwiej trafi do oglądającego i szybciej utrwali się w jego pamięci. Przyznaję, nieźle to sobie wymyślił! A o co chodzi z pocztówkami? Część fotografii z wystawy została opublikowana w formie pocztówek, których współwydawcą oprócz autora jest Bytomskie Centrum Kultury. I na koniec, co ja mam z tym wspólnego? W trakcie rozmowy telefonicznej z Panem Marcinem usłyszałem, że pomysł wykorzystania obrazu trójwymiarowego zrodził się między innymi przy czytaniu mojej blisko trzyletniej blogowej pisaniny. A już miałem ochotę przerwać pisanie... Żartowałem!!!
Plakat wystawy Marcina Mazurowskiego...
... i jego pocztówki 3D.