niedziela, 4 listopada 2007

PKS

W zeszłym roku grzebiąc w internecie natrafiłem przypadkiem na forum dyskusyjne grupy ludzi interesujących się fotografią stereoskopową.  Ludzie ci umawiali się na spotkanie w Warszawie,  którego celem miał być plener fotografii stereoskopowej,  pokaz  zdjęć trójwymiarowych i co mnie najbardziej zaciekawiło...wizyta w warszawskim fotoplastikonie.  Niewiele myśląc,  pojechałem i ja.  Wziąłem ze sobą kilka starych aparatów,  stołowy stereoskop z początku dwudziestego wieku  i trochę   fotografii.  Pełem obaw stawiłem się o ustalonej porze w określonym miejscu (brzmi to jak z filmu szpiegowskiego).  Obawy moje były zupełnie nieuzasadnione.  Przywitała mnie grupa zapaleńców z całej Polski dla których fotografia stereoskopowa była i jest sposobem na życie.  Od razu zginęły jakiekolwiek bariery i zaczęliśmu nadawać na tych samych falach.  Jedna tylko rzecz różniła nas od siebie, mianowicie to,  że ja,  jako jedyny nie robiłem zdjęć 3D.  Przyznam Wam się,  że niedługo potem i ja zacząłem pstrykać w trójwymiarze.  Od tamtej pory regularnie bez względu na porę roku spotykamy się na plenerach, wymieniamy doświadczeniami i bardzo sympatycznie spędzamy wolny czas.  Jakbyście chcieli tego doświadczyć, zapraszam na stronę Polskiego Klubu Stereoskopowego  www.stereoskop.org.pl  Naprawdę warto!!!

  

Summum stereo    1925

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...