W czwartkowy wieczór, 23 września o godzinie 18,00 w Warszawskim Fotoplastikonie, nastąpiło uroczyste otwarcie wystawy "PKS-em po Polsce". Niewtajemniczonym wyjaśniam, że skrót PKS to nie Państwowa Komunikacja Samochodowa, tylko Polski Klub Stereoskopowy. I właśnie trójwymiarowe zdjęcia członków klubu to główni bohaterowie wystawy. A jak było na wernisażu? Miło, bardzo sympatycznie i jak w rodzinie. Zjechało się dużo ludzi żądnych trójwymiarowych wrażeń, a naprawdę było i jest (bo wystawa trwać będzie do 10 października od wtorku do soboty) co oglądać. Wernisaż rozpoczęła Dorota Niemczyk z Muzeum Powstania Warszawskiego, która w kilku słowach powitała przybyłych, po czym oddała głos kuratorowi wystawy, czyli mojej skromnej osobie. O rany, pierwszy raz w życiu byłem kuratorem! Myślę jednak, że sprawiłem się dzielnie! Przedstawiłem autorów, pochwaliłem walory artystyczne i techniczne obrazów ukazujących piękno naszego kraju oraz wyjaśniłem pokrótce zamysł i genezę powstania zgromadzonych w fotoplastikonie prac. Po tym wszystkim o historii PKS-u bardzo ciekawie opowiedział Borys Wasiuk, wzbudzając zainteresowanie gości naszym stereoskopowym towarzystwem. Jejku! Zapomniałbym o przybyłym na wystawę dyrektorze Muzeum Powstania Warszawskiego Janie Ołdakowskim, bez błogosławieństwa którego nie doszła by ona do skutku. I co dalej? Nie pozostało nic innego jak tylko puścić w ruch "maszynę", by goście mogli odbyć trójwymiarową podróż po Polsce. A potem poczęstunek, rozmowy, dyskusje, komentarze, refleksje, opinie i pochwały. Bardzo się cieszę, że wystawa przypadła do gustu, a to głównie dzięki naprawdę świetnym stereoparom autorstwa Kasi i Borysa Wasiuków (Warszawa), Gosi i Maćka Samulskich (Poznań), Mirka Majchera (Wrocław), Jurka Mazura (Kozienice), Adama Piernikarczyka (Katowice), Janusza Białasa (Olsztyn), Krzyśka Jakubczaka (Gorzów Wielkopolski) i moich. Powiecie pewnie - Ale się chwali! A i owszem, bo mam czym! Trzeba się promować, bo nikt tego za nas nie zrobi, a taka wystawa jest tego wspaniałą okazją! Zapraszam więc do Fotoplastikonu, by przejechać się (z) PKS-em po Polsce!
Plakat wystawy "PKS-em po Polsce"
Tu się mądrzy kurator wystawy!
(fot. Adam Libura)
Borys Wasiuk opowiada o tym jak powstał PKS. Po lewej stronie dyrektor MPW Jan Ołdakowski.
(fot. Adam Libura)
Oglądamy zdjęcia! Nie patrzymy na fotografa!
A tu sobie coś pojadamy!
Hmm! Po co ten aparat ma dwa obiektywy?
no i, kurczę, wywołali do odpowiedzi... ;) Muszę wyrazić swój smutek z powodu nieobecności na tym wydarzeniu, widzę, że wszystko się udało i wszyscy stanęli na wysokości zadania. Cieszę się, że ta wystawa doszła do skutku, fajnie by było zrobić z tego coś cyklicznego, że tak zarymuję ;)
OdpowiedzUsuńUdało się!, po mimo nie wstawienia się w czwartek, udało się przyjechać w piątek - i z pociągającym nosem końcówki przeziębienia załapałem się na PKS kursujący po Polsce:) Dołączam się do gratulacji za pomysł, realizację no i oczywiście wypaśny wernisaż. PS. Pierwszy raz byłem w fotoplastykonie w Warszawie i powiem że takie miejsca potrafią oczarować.
OdpowiedzUsuńBądź dzielny! Chłopaki nie płaczą! Mam cichą nadzieję, że nie była to nasza ostatnia wystawa!
OdpowiedzUsuńCzuję, że wyleczyłeś się z przeziębienia ale po wizycie na wystawie złapałeś wirusa "Fotoplasticonitis chronicus" :) I nie pocieszę Cię, na to nie ma lekarstwa!!!
OdpowiedzUsuńAle w sumie, to gdybyś się jednak w czwartek "wstawił", to mógłbyś w piątek nie dotrzeć ;) Dobrze się stało :)
OdpowiedzUsuńWirus Fotoplasticonitis chronicus to już nie przelewki, jedyne lekarstwo to trzy razy w tygodniu po 2 pigułki (red-cyjan), po takiej dawce "wstawianie" jest nie wskazane: -przynajmniej tak pisze na ulotce;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Panie Kuratorze sprawowania kurateli nad Wystawą!!!... Do 10-tego października jeszcze trochę czasu. Z pewnością zajrzę do Fotoplasikonu. Zanim jednak tam się wybiorę, założę tekturowe, dwukolorowe okularki, aby się nie poddać wirusowi, a stać się jego nosicielem. Pozdrawiam trójwymiarowo, jednak nie całując 3 x w D
OdpowiedzUsuń