środa, 19 grudnia 2007

Gafa

Moja trzydziestoletnia przygoda z fotografią stereoskopową to nie tylko szperanie w internecie i wynajdowanie ciekawych okazów,  to nie tylko wydawanie przysłowiowego ostatniego grosza na kolejny aparat.  Owszem kolekcjonowanie jest czasami bardzo stresujące,  szczególnie kiedy sprzedający chce drogo sprzedać a kupujący chce tanio kupić,  ale nie o to przecież chodzi.  Zawsze traktowałem moje hobby jako wspaniałą zabawę i odskocznię od często szarej rzeczywistości i tak będę traktował je dalej.  Zdarzały się w tej pasji chwile smutne,  zdarzały się i wesołe.  Pamiętam jak w małym powiatowym miasteczku (bo mieszkam na wsi) oddałem do zakładu fotograficznego film z opisywanego w ostatnich postach aparatu Loreo.  Uśmiechnięty pan fotograf szarmancko wziął kasetę w swoje ręce i kazał przyjść za dwa dni.  Stawiłem się u niego w umówionym terminie.  Właściciel zakładu nie miał już takiej radosnej miny jak przy pierwszym spotkaniu i z wielką powagą rzekł:  "Ma Pan zepsuty aparat.  Najprawdopodobniej pękł Panu obiektyw,  bo zdjęcia wyszły podwójnie."  Po tych słowach sam mało nie pękłem,  ale ze śmiechu.  Wytłumaczyłem  fotografowi co i jak.  Przyznał mi się,  że pierwszy raz spotkał się z tego rodzaju fotografią i poprosił,  żebym nikomu nie wspominał o jego gafie.  Od tamtej pory jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi.  Oto jak fotografia stereoskopowa zbliża ludzi !!!

  

ICA Plaskop    1926

 

 

 

 

1 komentarz:

  1. Witaj Tomku,Ja miałem dokładnie taki sam przypadek w olbrzymim laboratorium warszawskiej, poważnej niegdyś firmy FOTON. Odbierając odbitki stereoskopowe (obraz składa się z dwóch prawie identycznych połówek) zauważyłem na niektórych z nich jakieś dziwne zabrudzenia. Po bliższym zbadaniu okazało się, że jest to fioletowy tusz, który odbił się z nastemplowanych na odwrocie niektórych zdjęć napisów "Zdjęcie niepełnowartościowe". Tuszu polano obficie, więc napis odbijał się częściowo na stronie z obrazem sąsiednich arkusików.Trochę mnie zatrzęsło, więc dobiłem się do kierownika zmiany i usłyszałem prawie dokładnie to samo: "Niech pan odda aparat do naprawy, bo pękł w nim obiektyw". Ciekawe, ile razy tekst ten został wygłoszony na świecie ! ;-)Pozdrawiam świątecznie!

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...