W sierpniu tego roku pokazywałem aparat otworkowy 3D skonstruowany przez Janusza Brzezickiego. Minęły trzy miesiące a już mogę pokazać kolejne urządzenie, które wyszło spod jego rąk a zasiliło mój zbiór. Oto także stereoskopowy otworkowiec, tym razem na film małoobrazkowy. Konstrukcja jest bardzo podobna do poprzedniej, choć niektóre rzeczy bardzo się różnią. Przede wszystkim zastosowany film małoobrazkowy "zmusił" konstruktora do opracowania patentu przewijania klatek. O ile w poprzednim pinholaku nie było problemu, bo numerację zdjęć widać przez czerwone wizjerki (tak to jest przy szerokim filmie), o tyle tutaj trzeba było wymyślić jakiś wskaźnik uniemożliwiający przypadkowe nałożenie na siebie obrazów. Jak zwykle najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Janusz zastosował kółko "liczące" perforację na błonie. Jeden obrót kółka to jedna klatka. Przewijanie więc wygląda następująco: jeden obrót (zdjęcie), drugi obrót (zdjęcie) trzy obroty (zdjęcie), jeden obrót (zdjęcie) i tak dalej, i tak dalej. A skoro obrazy są w układzie A, B, A, B, C, D, C, D to łatwo stwierdzić, że baza wynosi 7,3 cm. (dwa razy szerokość klatki i 1 milimetr na margines). Proste i genialne zarazem! Co jeszcze? Zupełnie inne jest wykończenie aparatu. Obudowa to swoiste dzieło sztuki. Autor ozdobił ją gustownym decoupage, wykorzystującym motywy starej gazety. Nieźle to sobie wymyślił! Przy długim czasie naświetlania można sobie co nieco poczytać albo pouczyć angielskiego, bo gazeta jest właśnie w tym języku. Tak to właśnie fotografia pomaga w nauce!
Stereocamera PinLo 135 2012
Gazetowy decoupage.
Małe kółeczko, a jak ułatwia życie.
A oto dowód, że aparat naprawdę robi zdjęcia!
(fot. Janusz Brzezicki)
(fot. Janusz Brzezicki)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz