Stereoskopowe samoróbki dość często ukazywały się w moim blogu. W trudnych dla pasjonatów fotografii trójwymiarowej czasach, z powodu braku sprzętów, radzili sobie oni jak mogli i wymyślali rozmaite hybrydy na bazie popularnych i tanich aparatów. Pokazywałem już Smieny, Lomo, Zorki, krzyżówkę Smieny i Zenita, a dzisiaj pokażę Beirette SL 100. Aparat ten produkowany był w Niemieckiej Republice Demokratycznej (nie szukajcie tego kraju na mapach, bo go już nie ma) od 1973 do 1985 roku. Ten prosty kompakcik przeznaczony został dla dzieci i początkujących amatorów fotografii. Wyposażony był w dwusoczewkowy obiektyw Chromar o ogniskowej 52 mm. z trzema zakresami ustawiania ostrości: 1-3 m , 3-8 m i 8 m do nieskończoności. Prosta migawka (gilotynowa) nie powalała swoimi osiągnięciami i umożliwiała wykonywanie zdjęć w czasach 1/30 (piktogram chmurki z błyskawicą), 1/125 (słoneczko) i B a wszystko to przy stałej przysłonie f:11. Film przesuwany był prostym suwakiem zsynchronizowanym z blokadą podwójnej ekspozycji. A jak już mówimy o filmie, to w Beirette zastosowano małoobrazkowy film (35 mm), tyle że typu SL na 12 klatek formatu 24x36 mm. W typie SL klisza wędrowała z kasety do kasety bo aparat nie miał opcji przewijania filmu do tyłu. Prezentowana poniżej wersja stereoskopowa Beirette wykonana była (pewnie gdzieś w garażu) podobnie jak sowiecka Smiena. Została więc odpowiednio sklejona z dwóch z dwóch pojedyńczych aparatów. Konstruktor wymyślił sobie bazę 76 mm. i zdjął blokadę powójnej ekspozycji co jest w zupełności usprawiedliwione ze względu na specyficzne przewijanie filmu raz o jedną a raz o dwie klatki. Wyzwolenie obu migawek następuje za pomocą podwójnego wężyka spustowego a na filmie mamy 6 (słownie: sześć) stereopar. Całość mimo swoich lat dobrze trzyma się kupy, choć klej już miejscami puszcza a suwaki przesuwu filmu "deczko" się zacinają. Nie namawiajcie mnie, nie będę tym sprzęcichem robił zdjęć. Niech stoi obok innych "prac ręcznych".
Beirette SL 100 Stereo 1973-1985
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz