niedziela, 10 marca 2019

Summum

Tak jak obiecałem w zeszłym tygodniu, pokażę drugi aparat, który nabyłem drogą kupna w "dwupaku".  Jest to francuski aparat stereoskopowy Summum na płyty szklane lub błonę ciętą formatu 6x13 cm. Został on wyprodukowany w 1925 roku przez paryskie zakłady Louisa Leullier'a. Zastosowana migawka Compur Stereo o czasach 1, 1/2, 1/5, 1/10. 1/25, 1/50, 1/100 i 1/150 sekundy oraz D i Z bardzo dobrze sprawowała się w rękach zarówno amatorów jak i zawodowych fotografów 3D. Ostrość rgulowało sie ręcznie od 1,5 metra do nieskończoności, a celownik Newtona, poziomica  i gwint na statyw dopełniał resztę. Zauważyliście pewnie, że nie wspomniałem nic o obiektywach. I tu wrócić muszę do historii zakupu. Jako, że w dwupaku zawsze taniej, założenie transakcji było bardzo proste. Kupuję dwa aparaty w cenie jednego. Jeden aparat zostaje (bo go jeszcze nie mam) a Summum idzie do sprzedaży. Jednak, w chwili, kiedy oba nowe nabytki doszły moich rąk, cała teoria spiskowa legła w gruzach. Kiedy porównałem oba modele aparatu Summum stwierdziłem (nie ukrywam, że z wielkim zadowoleniem), że model, który już parę dobrych lat ozdabia moją kolekcję, ma zupełnie inne obiektywy niż ten dopiero co kupiony. W starym są szkiełka Aplanastigmat Hermagis Paris 1/6,3 f=75 a w nowym Saphir Boyer Paris 1/4m5 f=85. Z kolekcjonerskiego punktu widzenia są to zupełnie dwa różne urządzenia więc tej wersji się trzymajmy. Zawsze to jedna sztuka więcej!



Summum   1925




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...