Lego Digital Blue Stereo
sobota, 10 lutego 2018
Lego Digital Blue Stereo
W 2009 roku w Chinach dla duńskiego koncernu LEGO (tak, tak, tego od klocków) powstał cyfrowy aparat fotograficzny dla dzieci o dźwięcznej nazwie Lego Digital Blue. Ta zabaweczka o rozdzielczości 3 megapikseli mieściła w swojej pamięci wewnętrznej 8o zdjęć. Miała lampę błyskową, wyświetlacz o przekątnej 1,5 cala i akumulator ładowany przez gniazdo USB. Wpadł mi do głowy taki pomysł, żeby za pomocą klocków połączyć dwa takie aparaty i spóbować zrobić zestaw stereo. Usiadłem, grzebałem, grzebałem, łączyłem, kląłem, złościłem się ale w końcu jakoś udało mi się. Powstał taki śmieszny zestaw o bardzo dużej bazie (bo aż 9,5 cm), ale nawet działający. Za pomocą jednej wajchy wyzwala się obie migawki. Naturalnie nie ma co marzyć o zdjęciach w ruchu, ale statyka wychodzi nawet w miarę. Nie wziąłem pod uwagę tylko jednej rzeczy. Obiektywy w obu aparatach nie trzymają "pary". Jeden robi bliżej, drugi dalej. Ot taka "chińska precyzja". Ale i na to jest rada. Program StereoPhoto Maker radzi sobie nie z takimi problemami. Jedno kliknięcie w postprodukcji i zdjęcia się wyrównują. Oczywiście nie polecam tego zestawu profesjonalistom. Zapytacie pewnie po co to zrobiłem? Odpowiedź brzmi... z nudów. Prawdę mówiąc już dawno chodziło mi to po głowie. A jak trafiła się okazja, to czemu nie? Aha, jest jeszcze wersja tego aparatu dla dziewczynek w odcieniach różu, ale chyba sobie już daruję. W końcu jestem chłopcem i to dość dużym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz