Kanada (ang. i fr. Canada) to państwo położone w Ameryce Północnej, rozciągające się od Oceanu Atlantyckiego na wschodzie do Oceanu Spokojnego na zachodzie i Oceanu Arktycznego na północy. Na południu i północnym zachodzie graniczy ze Stanami Zjednoczonymi, zaś granice morskie ma na północy z Danią (Grenlandia) i na wschodzie z Francją (wyspy Saint-Pierre i Miquelon). Jest to drugie państwo świata pod względem powierzchni (po Rosji) oraz 36 pod względem ludności. Obszar obecnej Kanady zamieszkiwały od tysięcy lat ludy tubylcze (plemiona Indian i Inuitów). Rozpoczęte pod koniec XV w. brytyjskie i francuskie ekspedycje zbadały całe atlantyckie wybrzeże Kanady, co spowodowało stopniowe ich zasiedlenie przez brytyjskich i francuskich obywateli. W 1867 cztery kolonie wchodzące w skład Brytyjskiej Ameryki Północnej uchwaliły Konfederację Kanady i powołały do życia nowe państwo – Kanadę. Nazwa państwa pochodzi od słowa kanata (lub kanada) oznaczającego w języku Irokezów i Huronów wieś lub osadę. Kanada do dziś pozostaje monarchią konstytucyjną, z Elżbietą II jako głową państwa i utrzymuje demokrację parlamentarną. Jest krajem dwujęzycznym i wielokulturowym, w którym na poziomie federalnym obowiązują dwa języki oficjalne: angielski i francuski (w ich kanadyjskich odmianach). Kanada jest państwem uprzemysłowionym i zaawansowanym technicznie, o zróżnicowanej gospodarce w znacznym stopniu uzależnionej od własnych bogactw naturalnych i wymiany handlowej – zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi, z którymi Kanada ma trwałe i liczne związki. A właściwie to dlaczego dzisiaj piszę tyle o Kanadzie? Dlatego, że wpadły w moje ręce stereoskopowe zdjęcia z lat 1900-1909, ukazujące ten jakże piękny i malowniczy kraj. Stereopary wyprodukowała firma Underwood & Underwood. Pierwotnie komplet zawierał 100 sztuk stereopar zapakowanych w "książkopodobne" pudełko. W moim zestawie zachowało się ich 72. No cóż… Mówi się trudno i… ogląda się dalej! Może się kiedyś uda dokupić resztę.
Zestaw stereopar z Kanady firmy Underwood & Underwood
W pudełku powinno być 100 fotografii.
Ja ma tylko 72.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz