Zapewne zauważyliście, że ostatnio dużo miejsca poświęcam przeglądarkom View - Master. Nie ma się czemu dziwić, bo w tym roku minęła 75 rocznica powstania tej fantastycznej przeglądarki. View Master swój debiut miał w 1939 roku na nowojorskiej Wystawie Światowej. Choć prawa do niego na przestrzeni czasu należały do rozmaitych firm, koncepcja urządzenia pozostała ta sama i umożliwia użytkownikom zobaczyć trójwymiarowe, pełne koloru obrazy fotograficzne. Wynalazca View -Mastera, urodzony w Bawarii William B. Gruber, wyemigrował do Portland w 1924 roku. W 1938 roku spotkał Harolda Graves’a, z którym założył spółkę produkującą stereoskopowe przeglądarki i całe do nich zaplecze. Początkowo przeznaczone one były jako narzędzie edukacyjne dla studentów medycyny i w wojskowości, potem stało się zabawką dla wszystkich ciekawych świata, pasjonatów fauny, flory, interesujących miejsc i zjawisk. Obecnie View - Master jest skierowany przede wszystkim dla dzieci rozbudzając ich wyobraźnię, widzenie przestrzenne, kształtując ich kreatywność i poczucie estetyki. Fischer - Price, dzisiejszy właściciel praw do stereoskopu, niekwestionowany potentat w branży zabawkarskiej, co jakiś czas wypuszcza na rynek nowe przeglądarki o coraz ciekawszym wyglądzie, dbając w ten sposób, by View Master był zawsze młody, piękny i pożądany. Dzisiejszy oparty na modelu L, powstał w 2013 roku. Jego oryginalny design już na pierwszy rzut oka sugeruje, że mamy do czynienia z czymś związanym z głębią, perspektywą i grą barw! Nie wiem jak Wy, ale ja z wielką przyjemnością biorę go do ręki i... już czekam na kolejną wersję, być może jeszcze ciekawszą?
View - Master model L 2013.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz