Już wielokrotnie pokazywałem jednorazowe aparaty do fotografii stereoskopowej. Zasada ich budowy jest niemal identyczna, różnią się jednak opakowaniami, kolorami i podobnego rodzaju pierdołkami, przez co nie tylko zwracają się ku nim nasze oczy ale i niejednokrotnie i ręce (o portfelach juz nie wspomnę). Oto więc kolejny analogowy aparat - jednorazówka, na 12 trójwymiarowych fotografii, przeznaczony do obrazów w technologii lentikularnej, a po naszemu zdjęć z wykorzystaniem folii soczewkowej. Producent zachęca do kupna swojego urządzenia, i nie ma się co dziwić, bo w końcu po to go zrobił, żeby sprzedać i to w jak największej ilości. 3D Magic Plus to jednorazowy aparat z wbudowaną lampą błyskową. Teraz możesz robić zdjęcia, które oddają całą gamę kolorów, głębię i wymiary rzeczywistości, tak samo jak ludzkie oko postrzega swoje otoczenie. Pierwsza na świecie jednorazowa kamera odzwierciedlająca obraz 3D, jest wynikiem 25 lat badań i rozwoju technologicznego. Spirit Fun (bo tak nazwał swój aparat producent) robi kilka zdjęć jednego obiektu z różnej perspektywy za pomocą trzech asferycznych soczewek. Te obrazy są dokładnie rejestrowane i zintegrowane na folii soczewkowej przez ekspertów druku 3D w naszym Centrum Technologii 3D, aby stworzyć spektakularny efekt trójwymiarowy. Dużo słów... ale i dużo frajdy, jak już mamy w ręku gotowe zdjęcie, na którym bez użycia jakichkolwiek dodatkowych urządzeń widzimy wrażenie głębi. Jest tylko jedno małe ale. Aparat jest bardzo tani, natomiast zdjęcia zrobione w tej technice są kilkakrotnie droższe niż płaskie. W końcu za głębię też się płaci!
Spirit Fun 3D Magic Plus 1999.
środa, 8 października 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz