niedziela, 27 stycznia 2013

Aiptek 3D is2

Zabieram Was znowu do Chin,  gdzie w 2011 roku rozpoczęto produkcję cyfrowego,  kompaktowego aparatu fotograficznego Aiptek 3D is2.  Kompakcik ten przystosowany jest do zapisywania obrazów i filmów stereoskopowych.  Jak pisze producent,  w dwóch oddzielnych soczewkach posiada dwa 5-megapikselowe przetworniki obrazu.  2,4 calowy wyświetlacz zapewnia natychmiastowy podgląd i odtwarzanie obrazów 3D bez żadnych dodatkowych okularów.  Zdjęcia i filmy aparat zapisuje na kartach pamięci SD lub SDHC (do 32 GB) w rozdzielczościach 4000x3000,  2560x1920 i 2048x1536 (fotki - JPEG) i 1280x720 (video).  Aiptek ma wbudowaną lampę błyskową,  czterokrotny zoom cyfrowy,  wyposażony jest w baterię,  kabel USB,  oprogramowanie,  pasek i tego rodzaju dupersznyty.  W praktyce ten malutki aparacik (104x69x21 mm) nie powala na kolana.  Mała,  bo czterocentymetrowa baza mocno ogranicza głębię,  którą możemy uzyskać.  Przyciski (też jak na moje oko i palec... za małe),  działają bardzo ciężko i nie pozwalają się skupić na rzeczy najważniejszej,  czyli na fotografii.  Obsługa niby intuicyjna,  ale trzeba się nieco wgryźć w panel sterowania,  żeby potem w miarę przyzwoicie móc korzystać z tej trójwymiarowej "syfróweczki".  A zresztą,  czego tu chcieć od takiego maleństwa?  Ogólnie jak na "chińszczyznę" to całkiem,  całkiem.  W rękach nie trzeszczy,  a do zabawy z trójwymiarem może być!!!



Opakowanie trójwymiarowej "syfrówki".



Aiptek 3D is2...



..."Made in China"                  2011.

Wszystko wskazuje na to,  że już niedługo będę miał okazję odwiedzić kraj  producenta Aipteka.  Może nawet spróbuję "Kaczkę po pekińsku"...  W każdym bądź razie,  obiecuję relację w 3D.

2 komentarze:

  1. Pierwszy Aiptek miał zoom elektroniczny i w tym wydaje mi sie że jest także elektroniczny a nie optyczny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ups... Lekkie przejęzyczenie! Dziękuję za czujne oko!!!

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...