Nie stęskniliście się za mną? Tyle czasu się nie odzywałem... Na moje usprawiedliwienie powiem tylko tyle, że dopiero wczoraj w nocy wróciłem z Lublina. Razem z innymi członkami Polskiego Klubu Stereoskopowego propagowaliśmy obrazowanie trójwymiarowe na pierwszych Targach Technologii 3D. Targi były jednocześnie okazją do spotkania się w naszym gronie, tak jak to czyniliśmy wcześniej w ramach Ogólnopolskich Weekendów Trójwymiarowych. Ale o Targach... Na dziewiętnastu stoiskach zaprezentowały się firmy, które oferują sprzęt lub usługi w zakresie szeroko pojętego obrazowania 3D. Wśród nich wymienić należy między innymi: 3D MASTER, BEiKS BiK Machulski Sp.J., DELTA Sp.J., Icom Sp. z oo., Materialination Sp. z oo., LOOK s.c., STEREOS Borys Wasiuk, VIRTUAL MAGIC czy VIZAO Multimedia. W tak zacnym gronie Polski Klub Stereoskopowy wypadł naprawdę wspaniale. Nasze stoisko cały czas było odwiedzane przez zwiedzających, może dlatego, że od podstaw wyjaśnialiśmy gościom teorię i istotę obrazowania trójwymiarowego. Mówiliśmy prostym i na tyle dostępnym językiem, że każdy mógł wszystko zrozumieć. Przy okazji każdy odwiedzający nas gość mógł obejrzeć stare stereoskopy i stereoaparaty, zapoznać się z publikacjami na temat trójwymiaru, a na 47 calowym telewizorze 3D podziwiać nasze zdjęcia i filmy. Historię pomieszaliśmy ze współczesnością, bo obok starych, przeszło stuletnich stereopar leżały hologramy na miarę XXI wieku. Imprezą towarzyszącą Targom 3D Poland była wystawa naszych prac "PKS-em po świecie", o której już kilka razy pisałem i pewnie jeszcze nie raz napiszę. Gościem specjalnym targów był Janusz Józefowicz i jego "Polita" - musical z zastosowaną po raz pierwszy trójwymiarową, wirtualną scenografią i to jeszcze w technologii tylnej projekcji. Nie, nie. "Polity" jako takiej nie było. Był tylko film odsłaniający kulisy jej powstawania (szkoda, że w 2D). Ale to wszystko nic. "Orzeszek wymiatał"!!! Zapytacie pewnie - Ale o co chodzi? Otóż hitem stoiska PKS-u okazał się malutki, ale jakże efektowny gadżet - "Mirascope". Jest to dysk, w środku którego znajdują się dwa wklęsłe zwieciadła. Wkłada sie do niego jakiś mały przedmiot, którego pozorny obraz bardzo realistycznie widać nad otworem wywierconym na jednym z biegunów. A dlaczego "orzeszek"? Nie mieliśmy nic, żeby wsadzić do dysku i trafiliśmy na sympatycznych panów z Art Cafe, którzy "gratis" zasponsorowali nam orzeszka. Przepraszam - dwa, bo jednego zjadła nam jakaś głodna baba!
Przed hala wystawową Targów 3D Poland 2012.
(fot. Jerzy Mazur)
A tu juz nasze stoisko...
(fot. Jerzy Mazur)
... które cieszyło się cały czas...
(fot. Janusz Białas)
... dużą popularnością.
(fot. Janusz Białas)
Stereoskopowe "starocie" z mojej kolekcji.
"PKS-em po świecie" tym razem w Lublinie.
(fot. Jerzy Mazur)
(fot. Janusz Białas)
Wystawa wzbudziła zainteresowanie nawet osobników z innej galaktyki.
I dorośli i dzieci chcieli dotknąć orzeszka.
(fot. Janusz Białas)
Po targowych emocjach czas na małe co nieco.
(fot. Jerzy Mazur)
Już w domu. Wirtualny orzeszek czeka na przyszły rok!
PS. Do tematu targów jeszcze wrócę. Nie sposób bowiem nie napisać o spotkanych tam bardzo ciekawych ludziach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz