4 lipca w starej, opuszczonej przędzalni lnu - Bielnik w Żyrardowie, odbył się wernisaż wystawy zdjęć stereoskopowych Pawła Świątka, wystawy w dzisiejszych czasach dość nietypowej, bo któż teraz w dobie fotografii cyfrowej bawi się w analogowe slajdy 3D? Chyba tylko Paweł! W zupełnie zaciemnionej sali, na elastycznym, podwieszonym okręgu, na metalowych linkach zawisło trzydzieści ręcznych stereoskopów, które podnoszone i opuszczane przez oglądających falowały w takt intrygujących i jakże zagadkowych dalekowschodnich rytmów. W tym kameralnym nastroju w czeluściach przeglądarek widz mógł dostrzec tajemnicze trójwymiarowe obrazy, motywem przewodnim których było światło, bardzo dyskretnie wkomponowane w główny plan fotografii. Te zdjęcia to efekt prawie pięcioletniej pracy Pawła, podmalowującego cienkim światłem lasera niczym grafik tuszem portrety, martwą naturę i otaczającą nas rzeczywistość. Cieszy fakt, że autor nie daje umrzeć tak coraz bardziej zapominanej fotografii analogowej. Swoje zdjęcia wykonuje blisko sześćdziesięcioletnim małoobrazkowym Kodakiem Stereo. Po obejrzeniu prac aż chce się rzec " Stary aparat i może!" Może, ale w tym przypadku tylko dzięki rękom młodego twórcy. Byłem, widziałem i z czystym sumieniem polecam. Wystawę można oglądać od 11 do 25 lipca.
Plakat wystawy prac Pawła Świątka w żyradowskim Bielniku.
Widz w skupieniu przemierza bezkres trójwymiarowych obrazów...
... a wiszące wolne stereoskopy tańczą dookoła kusząc swoim ruchem.
Jeden ze świetlnych obrazów Pawła Świątka w wersji 2D.
Autorski wywiad dla lokalnego Radia Żyrardów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz