W malowniczym Lipsku tuż za naszą zachodnią granicą, na terenach ówczesnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej pan Heinrich Malinski (takie typowe niemieckie nazwisko) wymyślił w 1955 roku przeglądarkę do zdjęć stereoskopowych. Przeglądarka ta o dźwięcznej nazwie Maliscop wykonana była całkowicie z tworzywa sztucznego. Na dobrą sprawę nie różniła się wiele od innych stereoskopów tego typu, bo niby co tu można nowego wymyśleć. Dwa wizjery z soczewkami, korpus, wcięcie w obudowie na stereoparę i dyfuzor. Jak na lata pięćdziesiąte przeglądarkę cechował ładny kształt, spokojne kolory i estetyka wykonania. Pan Malinski lubił chyba oglądać slajdy i wyczuł, że można na tym zarobić, bo wymyślił jeszcze przeglądarkę do pojedynczych diapozytywów - Malipit, przeglądarkę podświetlaną (mono) - Malirex oraz rzutnik (też 2d) - Malimat. Opisywany Maliscop przystosowany był do oglądania slajdów w ramkach o wymiarach 43x100 mm. Takie obrazki produkowała drezdeńska firma Mikrolux, w ofercie której znajdowało się 65 zestawów (po 10 w komplecie) stereopar. Tematyka zdjęć była rozmaita, od bajek dla dzieci do trójwymiarowych wędrówek po malowniczych zakątkach NRD i innych państwach, ale... tylko dawnego bloku wschodniego. Oj, w ciekawych czasach się żyło, w ciekawych!!!
Maliscop i zestaw slajdów w oryginalnych opakowaniach
Maliscopy od frontu... 1955
....i od zadka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz