sobota, 29 sierpnia 2009

Kamel

Gorzów Wielkopolski to piękne miasto w województwie lubuskim.  Żyje w nim ponad 125 tysięcy ludzi płci obojga a wśród nich Kamel czyli Krzysztof Jakubczak (prywatnie przykładny mąż swojej żony i ojciec niesfornego dwulatka).  Ciekaw jestem,  czy domyślacie się co jest jego największą pasją?  Oczywiście,  fotografia stereoskopowa!  A wiecie jak to się zaczęło?  Jako dziesięciolatek,  leżąc jak ten chory kotek w łóżeczku zaczął wpatrywać się w drobny wzór odlany na szybie w drzwiach.  Nagle wzrok mu się "rozjechał".  Jakież było jego zdziwienie gdy szyba mu się oddaliła jakieś dwa metry od reszty drzwi. Tak,  to były pierwsze wprawki do oglądania stereogramów.  Potem był pierwszy aparat fotograficzny (Kodak KC30) i pierwsze próby na trójwymiarowej ścieżce...  I tak poleciało.  Krzysztof należy do nielicznej grupy fotografów trójwymiarowych,  którzy przy robieniu zdjęć nie korzystają z  żadnych specjalistycznych sprzętów czy wyszukanych technologii.  Wszystkie swoje obrazy tworzy za pomocą jednego aparatu fotograficznego (o ile się nie mylę na dzień dzisiejszy jest to Sony A100) bez użycia szyny i statywu.  Jak sam o sobie mówi "Nie dorobiłem się porządnego zestawu do fotografii stereoskopowej,  dlatego mój ulubiony taniec z aparatem to "Cha-cha".  Niewtajemniczonych uświadomię,  że "Cha-cha"to taka technika pstrykania 3d polegająca na robieniu z ręki  zdjęć tego samego obiektu przesuwając ciężar ciała z jednej nogi na drugą.  Technikę tą Krzysztof opanował do perfekcji co można zobaczyć na jego stronie www.kamel3d.com.  Jego obrazy cechuje fantastyczna wręcz plastyka uzyskana poprzez zastosowanie dość dużej bazy i tego czegoś,  co każdy fotografujący ma w sobie a czego opisać się nie da.  To co my oczami widzimy dość płasko, Krzysztof potrafi wyciągnąć w przestrzeń.   Zdjęcia Krzysztofa wykorzystane zostały nawet w elektronicznej wersji publikacji "Mini rozmówki angielskie 3d" jako obrazki do stereoskopowych puzzli.  Po wybraniu jednego z kilkudziesięciu obrazków zamieszczonych w programie i prawidłowym ułożeniu,  traci on ostrość i kolory.  Jednak bez obawy,  po założeniu okularów (anaglifowych)  wszystko wraca do normy i ekran naszego komputera nabiera trzeciego wymiaru.  Ja jednak osobiście wolę oglądać krzyżowe stereopary na "stronie Kamela".  Koniecznie obejrzyjcie!!!

 

Krzysztof (ten wysoki,  młody człowiek w czarnej marynarce) w czasie Pleneru Fotografii Stereoskopowej w Toruniu  w 2008 roku zdradza napotkanemu ciekawskiemu (ten Pan z plecaczkiem) tajemnice fotografii trójwymiarowej.

 

Mini rozmówki angielskie 3d ze zdjęciami Kamela      2004

(Ha,  ha!!!  Myślałeś Krzysiu, że tego nie mam???)

1 komentarz:

  1. " Myślałeś Krzysiu, że tego nie mam???"No dokładnie tak myślałem :)A ty mocno się zdziwiłeś jak się dowiedziałeś że to moje zdjęcia? ;)

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...