niedziela, 10 maja 2009

Trojka

Aha! Mam jeszcze jeden powód do dumy,  o którym zaraz napiszę.  Rozwiązałem zagadkę na miarę Sherlocka Holmesa choć może nie całkowicie kryminalną.  Nie wiem czy pamiętacie jak pokazywałem takie urządzenie do oglądania stereopar produkcji radzieckiej (31.05.2008r.)  i zastanawiałem się dlaczego nazywa się ono "Stereoskop - 3".  Otóż teraz to już jestem mądry gościu.  Okazało się,  że jako "stereoskop - 1" uznaje się wschodnią kopię fancuskiej przeglądarki Colorelief (31.12.2008 r.) nazwaną przez producenta "Leningrad".  "Stereoskop - 3" to wspomniana wcześniej kopia niemieckiego Belplascopa.  Brakowało mi tylko tej cholernej dwójki.  I co?  Zupa się wylała!  "Stereoskop - 2" to także kopia,  tyle że francuskiego "Stereoclica".  Przeglądarka wyprodukowana w 1957 roku wykonana jest z tworzywa sztucznego.  Obsługuje kartoniki z szeregowo wklejonymi slajdami (tak jak jedynka).  Pewną nowością tego urządzenia są dwie dźwignie przesuwu zdjęć.  Prawa przesuwa diapozytywy do dołu a lewa do góry.  W poprzednim modelu kartonik poruszał sie tylko w jedną stronę i żeby wrócić do oglądanego wcześniej obrazu trzeba było wyciągnąć karton dolną dziurą z przeglądarki i wsadzić na nowo górną.  Nie było możliwości cofnięcia.  Proszę,  ktoś pomyślał!  Drugą rzeczą,  której nie miał poprzednik to regulacja ostrości.   Co prawda w małym zakresie,  ale jest!  Przeglądarka ta nazywa się także Leningrad.   Czy oni naprawdę nie mieli innych nazw?  Jak patrzę na nie wszystkie,  to przychodzi mi do głowy taka głupia wyliczanka:  "Raz,  dwa,  trzy,  raz,  dwa,  trzy,  w tójwymiarze widzisz Ty !"   Zupełnie bez sensu!

  

Leningrad (stereoskop-2)         1957

  

  

 Trzy stereoskopy  z Leningradu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...