piątek, 26 grudnia 2008

I po świętach

Święta,  święta i po świętach!  Najpierw były żmudne przygotowania,  generalne porządki,  szał zakupów i wielogodzinne stanie w kuchni,  a teraz to już tylko historia,  którą jeszcze długo,  długo będziemy pamiętać.  Nie ma co się jednak zamartwiać bo już niebawem (za jakieś trzysta sześćdziesiąt parę dni) będą następne.  W zeszłym roku pod choinką znalazłem piękny stary stereoskopowy aparat. W tym roku znalazłem dwa.  Może nie mają one wielkiej wartości (myślę o wartości materialnej),  ale są dla mnie bardzo interesujące pd względem kolekcjonerskim a to dlatego,  że  w  Polsce nigdy nie były dostępne.  Są to dwa modele jednorazowych analogowych aparatów do zdjęć trójwymiarowych na film małoobrazkowy.  Takie wyjście awaryjne.  Zapomniałeś wziąć aparat w delegację czy na spotkanie integracyjne pracowników firmy?  Biegniesz szybciutko do najbliższego kiosku,  kupujesz takie coś i pstrykasz.  Potem oddajesz całe urządzenie do zakładu fotograficznego i odbierasz gotowe stereopary lub lentikulary.  "No pewnie!  Bo każdy robi zdjęcia stereo tak jak ojciec!!! " -  usłyszałbym zaraz od mojego młodszego syna Pawła.  Przyznacie mi chyba rację,  że posiadanie takiego aparatu wzbudza od razu zainteresowanie osób trzecich w tym także i koleżanek z pracy.  I oto właśnie chodzi!!!

  

U. S. Technology 3D Magic Plus           1995

  

U. S. Technology 4D 135 Cube_f          2005

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...