piątek, 7 grudnia 2007

Szyna

Czy przy pomocy jednego aparatu można robić zdjęcia stereoskopowe?  Odpowiedź brzmi.... oczywiście, że tak.  Jak to praktycznie wygląda?  Jak wiemy z teorii stereofotografii musimy zrobić  (przynajmniej) dwa zdjęcia tego samego obiektu z lekkim (6-8 cm) przesunięciem w jedną lub drugą stronę.  Ważne jest,  by to przesunięcie nastąpiło z zachowaniem linii poziomej.  Do tego zalecana jest specjalna szyna (vel sanki),  którą ustawiamy na statywie.  Do szyny mocujemy aparat,  pstrykamy,  przesuwamy i pstrykamy ponownie ten sam obrazek.  Przy nabraniu odpowiedniej wprawy można obyć się i bez szyny robiąc zdjęcia przestępując z nogi na nogę (tak, jakby nam się siusiać chciało).  Wszystko jest w porządku,  gdy obiekt fotografowany się nie rusza (jakaś bardzo martwa natura).  Gorzej jest natomiast, gdy chcemy uchwycić na przykład wujka pięknie spadającego z drabiny.  Jedno zdjęcie - wujek na górze.  Drugie - wujek na dole.  Jedynie co wyjdzie stereoskopowo to drabina, o ile sie nie przewróci.  W tym celu niezbędny jest drugi (możliwie taki sam) aparat,  który umieszczamy obok pierwszego na wspomnianej wcześniej szynie. Największym kłopotem jest takie zsynchronizowanie migawek w obu aparatach, by strzeliły one w tym samym czasie.  O ile w aparatach analogowych jest to do przeskoczenia bez większego problemu,  to w cyfrówkach zaczynają się "schody".

  

Gallus  Stereo    1925

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...