Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten aparat na aukcji internetowej, pomyslałem sobie:
Nie, to niemożliwe. Albo jakaś totalna ściema, albo sprzedawca nie wie co sprzedaje! Wystawiona cena na "Kup teraz" ni jak się nie miała do wartości urządzenia. Ale kto nie ryzykuję w kozie nie siedzi. Kliknąłem, zapłaciłem i... po niecałym tygodniu z Francji przyszła paczka. Z pewnym niepokojem otwierałem pudełko, bo wiadowo... Może tam cegła w środku, a może jakiś złom? Po otwarciu oczom moim ukazał się przecudowny widok! Tak!!! Stałem się posiadaczem bardzo rzadkiego, starego aparatu stereoskopowego Le Stereocycle, wyprodukowanego przez paryskie zakłady Bazin et L. Leroy w 1898 roku. Na płycie czołowej błyszczą się dwa przepiękne mosiężne obiektywy Berthiot Eurygraphe Anastigmat Symetrique No.000 o ogniskowej 6,8 cm, na których (na każdym osobno) ustawia się przysłonę o wartościach 1/2, 1, 2, 4, 8 i 16. Wartości takich dzisiaj się już nie spotyka, podobnie jak wartości migawki (gilotyna) oznaczonych numerami 1, 2, 3, 4 i 5. Aparat robi dwa zdjęcia formatu 6x6 cm, na dwóch osobnych płytach. Płyty dzięki specjalnemu magazynkowi przestawia się zwalniajac śuby dociskowe i obracając aparatem. Czerwone wizjerki na tylnej obudowie magazynka pozwalają odczytać numer płyty i pilnować czy płyta się przesunęła. Aparat wyposażony jest w celownik Newtona. Ciekawostką jest jeszcze jedna rzecz. Otóż pokrętło naciągu migawki zrobione jest z najprawdziwszego srebra próby 885! Można by rzec aparat - lokata kapitału. Znudzi ci się fotografia, pokrętełko przetopisz i robisz sobie... srebrny ząbek! A co?
Le Stereocycle 1898
Srebrne pokrętełko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz