W ostatni weekend byłem razem z moją córką i starszym synem, na Ukrainie we Lwowie! Tu mieszkali moi pradziadkowie i dziadkowie. Tutaj urodziła sie moja mama. Na Cmentarzu Łyczakowskim jest grób moich pradziadków. Nie mógłbym sobie darować, gdybym w czasie swojego żywota nie odwiedził tego miasta. Udało się i pojechaliśmy. Cel był jeden - znaleźć grób przodków, a przy okazji zwiedzić ten magiczny gród. Nie muszę chyba mówić, że wykonaliśmy plan w stu procentach. Naturalnie znalazł się i wątek stereoskopowy, o którym zaraz opowiem. Szwędając się po ulicach Lwowa znalazłem malutki antykwariat. Lubię takie sklepiki, więc wszedłem do środka. Zapytałem sprzedawcę, czy może ma jakieś stare trójwymiarowe fotografie. Tak - odpowiedział - razem ze stereoskopem. Kiedy poprosiłem o pokazanie, pan przyniósł z zaplecza drewniane pudełeczko i 45 zdjęć. Serduszko mi drgnęło, bo takiej przeglądarki jeszcze nie miałem a i zdjątka były dość ciekawe. Co tu dużo gadać... po krótkim, ale konkretnym targowaniu, stałem się właścicielem tego oto cuda! Na moje oko jest to francuski składany stereoskop typu Brewstera z przełomu XIX i XX wieku. Co prawda ktoś przy nim grzebał, ale ogólnie jest w bardzo dobrym stanie. Myślę, że po małej renowacji będzie wyglądał jak nówka sztuka. Fotografie są w większości z końca XIX wieku i przedstawiają obrazy z Francji, Włoch i Niemiec. Warto było pojechać, oj warto! Aha! Nie muszę chyba dodawać, że wszystko co widziałem dokumentowałem w trójwymiarze. Zapraszam więc do mojej galerii www.fotomplastikon.pl, gdzie w zakładce "Ukraina" znajdziecie już nie długo zdjęcia z naszej weekendowej eskapady.
Niepozorne, drewniane pudełko...
...powoli przekształca się...
...w piękny...
...stereoskop!
45 trójwymiarowych zdjęć kupionych w pakiecie z przeglądarką.
A ja dokumentuję Lwów i okolice w 3D.
(fot. Agnieszka Bielawska)
środa, 21 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz