Wakacje coraz bliżej... Czas najwyższy opracować plany urlopowe! Niektórzy pewnie już dawno temu wykupili wczasy w ciepłych krajach, choć obawiam się, że te ciepłe kraje stały się baaaardzo gorące. Ja niestety z powodów zawodowych nie mogę na razie nic zaplanować, dlatego ograniczyć się muszę do oszukiwania własnego "ja". A jak najlepiej oszukać swe zmysły? Oczywiście za pomocą obrazu trójwymiarowego. I dlatego chciałbym Wam pokazać niepozorną książeczkę, która w fascynujący sposób przenosi nas do czternastu najpiękniejszych zakątków ziemskiego globu ukazując między innymi takie perełki jak Świątynię MIłości w Agrze w Indiach (Taj Mahal), Piramidy w Gizie w Egipcie, Most Golden Gate w San Francisco w USA, Chiński Mur czy australijską Wielką Rafę Koralową. Książka nosi tytuł "Wonders of the World" i została wydana w 2014 roku przez Arcturus Holdings Limited. Okładka książki jest jednoczesnie stereoskopem, przez który ogląda się wydrukowane na kartkach stereopary. Ten patent pokazywałem już parę razy w innych wpisach. Pomysł wspaniały, ale niestety nic nie jest doskonałe. Do dwóch rzeczy muszę się przyczepić. Pierwsza sprawa to słaba jakość druku, która bardzo obniża trójwymiarowe doznania (doczytałem się, że drukowano ją w Chinach). Druga zaś to same zdjęcia, które nie są autentycznymi obrazami 3D. Wszystko to konwersje obrazów płaskich. I tutaj pytam. Dlaczego? Rozumiem, kiedy ktoś robi konwersje starych, niemożliwych do powtórzenia fotografii. Ale w tym wypadku? Wystarczy pojechać na miejsce, strzelić fotkę 3D i po krzyku! A może nie ma komu? Oferuję swoje usługi! Oczywiście koszty podróży pokrywa sponsor!
Wonders of the World 2014
Instrukcja oglądania.
A tak to wygląda w praktyce.
Przykladowa strona z albumu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Nie tylko Pan ma jeszcze plany wakacyjne przed sobą ;) Zainteresował mnie Pan bardzo tą książką. Chyba ją muszę gdzieś "dorwać" :)
OdpowiedzUsuń