Wracając z OFFO zajrzałem oczywiście do Muzeum Śląskiego, żeby obejrzeć zabytkowy fotoplastikon, działający do 1987 roku w Sosnowcu. Ostatni raz widziałem go równo pięć lat temu i muszę powiedzieć, że niewiele sie przez ten czas zmienił. Nie postarzał się... no może pięć lat. W marcu 2010 roku pisałem, że nie można robić mu zdjęć. Dzisiaj wolno pstrykać na lewo i prawo, co skrzętnie wykorzystałem i obfotografowałem go ze wszystkich możliwych stron. Bardzo miła Pani z obsługi pozwoliła mi nawet zajrzeć do środka... Nie, nie, żebym wchodził. Odchyliła mi tylko czarodziejskie wejście, żebym mógł zobaczyć serce, czyli silnik i poruszające sie koła połączone paskami transmisyjnymi. Zawsze jak zaglądam do takiego urządzenia, serce zaczyna mi szybciej bić. Czuję się tak samo, jak fan motocykli stojący obok wspaniałego Harley'a, zasłuchany w melodię pracy silnika. No tak...trochę się rozmarzyłem. Ale, ale! Żeby nie było tak słodko! W środku zauważyłem straszną plątaninę przewodów, przedłużaczy, kabli i drucików. Ejże! Czy nie można tak zrobić raz a dobrze? Ja wiem, że tego nie widać, ale mimo wszystko... Taki apel do decydentów Śląskiego Muzeum. Zróbcie z tym coś! Druga rzecz, która mnie trochę zaniepokoiła, to zdjęcia pokazane w fotoplastikonie. Były to same konwersje (fakt, że bardzo dobrze zrobione), i to te same, które oglądałem w czasie ostatniej wizyty. Nie wierzę, żeby takie muzeum nie miało innych fotografii. Mówiłem, mówię i mówić będę że takie urządzenia jak fotoplastikon nie powinny być kalane jakimiś konwersjami. Powinno się w nich pokazywać tylko i wyłącznie oryginalne obrazy stereoskopowe. Nie wiem, może się czepiam, ale zdania swojego nigdy nie zmienię. Oglądanie fotografii trójwymiarowej daje iluzję obcowania z rzeczywistością prezentowaną na seansach, a widz przenosi się w zatrzymany na jedną sekundę magiczny świat. Nie oszukujmy więc aż tak widza!!!
Śląski Fotoplastikon z muzeum w Katowicach.
Silnik, pasy, kable i kabelki...
Kilka kadrów z życia Śląska z poczatku XX wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz