niedziela, 6 września 2015

Osiem lat....

Spojrzałem w kalendarz i uświadomiłem sobie, że dokładnie osiem lat temu, 1 września 2007 roku zacząłem swoją przygodę z blogiem.  Na początku miało to być samochwalenie i obwieszczanie całemu światu co mam a czego nie mam. Potem, w miarę pisania, nieco zmieniły się priorytety. Oprócz pokazywanie kolekcji poszerzyłem go o stereoskopowe newsy, sprawozdania z wystaw 3D czy spotkań pasjonatów obrazowania trójwymiarowego.  Zacząłem opisywać ciekawych ludzi związanych z tą tematyką oraz przedstawiać zarówno historię stereoskopii  jak i współczesne osiągnięcia na jej polu.  Cieszy mnie niezmiernie fakt, że zyskałem swoich stałych czytelników, którzy nigdy mnie nie zawiedli. To właśnie dla Was moi mili staram się co kilka dni naskrobać coś „ku pokrzepieniu serc”.  Jest to coraz trudniejsze, gdyż kolekcja nie powiększa się w takim tempie, jakim był chciał. Również ciekawostek tak jakby było mniej, ponieważ, i muszę tu z ciężkim sercem przyznać, boom na obrazowanie stereoskopowe powoli mija. Chyba za bardzo świat zachłysnął się tematem 3D i zbyt szybko wydoił go jak mleczną krowę.  Pewnie przyjdzie znowu czekać  jakieś trzydzieści lat aż stereoskopia powróci do łask. Ale spokojnie, będę cierpliwie czekał. Nie, nie! Nie znaczy to, że kończę prowadzenie blogu. Wprost przeciwnie, będę kontynuował moje wypociny i przedstawiał dalej stare i nowe rzeczy póki tylko starczy tematów (czytaj: eksponatów, wydarzeń i pasjonatów). Mam nadzieję, że i Wy zajrzycie tutaj co jakiś czas, nawet po to, żeby sprawdzić czy żyję! A więc ogłaszam oficjalnie, że dziewiąty rok prowadzenia blogu uważam za otwarty!!! Aha! Gratulacje nie konieczne, choć mile widziane!

blog

1 komentarz:

  1. No to gratulacje !!!!
    Oby te trzydzieści lat o ktorych piszesz zamieniły się w TRZY : )))

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...