Po świątecznym lenistwie czas najwyższy powrócić do normalnego życia, choć nie wiem jak Wam, ale mi idzie to bardzo ciężko. Ale do rzeczy... Pokażę dzisiaj malutki stereoskop z przełomu lat siedemdziesiatych i osiemdziesiątych. Urządzenie wyprodukowane zostało gdzieś w dalekiej Japonii przez firmę Asia Air Survey. Asia Air Survey Ltd. (AAS) to istniejąca do dzisiaj firma konsultingowa specjalizująca się w geodezji, a dzięki posiadaniu własnych samolotów wyposażonych w kamery, oferuje swoim klientom w pełni zintegrowane usługi, z zkresu informacji przestrzennej (mapy, plany i tego rodzaju dupersznyty). A, że do trójwymiarowych odczytów map niezbędny jest stereoskop, firma takowy wyprodukowała i udostępniła swoim klientom. Przeglądarka o wdzięcznej nazwie Asia Stereo-Scope to bardzo prosty stereoskop soczewkowy do oglądania obrazów side by side w układzie równoległym. Ze względu na swoją konstrukcję można postawić go bezpośrednio na mapy i porównywać rożnice zapisu jak również oglądać stereopary formatu 6x13 cm patrząc tak jak przez lornetkę. Soczewki powiększają około 1,5 krotnie co w zupełności starczy do odczucia efektu głębi. Trochę nie podoba mi się korpus wykonany z tworzywa sztucznego. Oj nie przyłożył się wykonawca za bardzo, nie przyłożył. Ostre brzegi z licznymi zadziorami nogą skaleczyć rękę a nawet i nos, a przecież nie chcemy naturalnie barwić swoich fotografii na czerwono... Podobny stereoskop w latach trzydziestych wyprodukowała firma Zeiss-Aerotopograph G.m.b.H. z Jeny. Aerotopo, bo tak nazwano to urządzenie, stał się wzorcem do naśladowania przez innych. Niestety, rzadko która kopia dorównywała pierwowzorowi. I tak jest chyba ze wszystkim.
Asia Stereo-Scope 1970-80
czwartek, 9 kwietnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz