Stereoskop typu Holmes'a to najczęściej spotykane urządzenia do zagłębiania się w trzecim wymiarze. I nic w tym dziwnego, bo to i prosta konstrukcja i łatwość przechowywania i co jest bardzo ważne - umiarkowana cena. Wszystkie te przeglądarki są do siebie podobne, a drobne różnice polegają jedynie na materiale, z którego są zrobione, kolorze, kształcie rączki czy sposobie mocowania soczewek. Jednak ten stereoskop, który niedawno dostałem różni się od pozostałych, a głównie... wielkością. O ile normalny Holmes ma okolo 30 centymetrów długości, ten ma 15. Gdy powszechnie spotykany stereoskop ma bazę około 7 cm, ten ma 3,5. Mały jakiś, nie urósł, czy co? Już rozwiązuję zagadkę. Prezentowany dzisiaj sprzęt to współczesna replika przeglądarki Holmes'a przeznaczona dla... lalki!!! Tak, tak. Lalki w USA też mają swoje pasje i zainteresowania. A tak poważnie, to wyposażenie dla bardzo ekskluzywnej linii lalek - American Girl. Postacie z tej serii, to wykonane z wielką dbałością o szczegóły podobizny ośmiu dziewczynek, reprezentujących różne przedziały czasowe, od połowy XVIII wieku do końca XX. Po raz pierwszy wprowadzona do sprzedaży w 1986 roku seria American Girl Collection®, pozwala dzieciom (szczególnie dziewczynkom) poznać historię, znaleźć swoje miejsce w teraźniejszości, i kształtować wizję przyszłości. I pomyśleć, że to za sprawą kilku laleczek. Stereoskop to jeden z elementów wyposażenia Samanthy - dziewczynki żyjącej w 1904 roku. Ubranka z epoki, mebelki i rozmaite akcesoria pogłębiają wiedzę o minionych latach, o zwyczajach wtedy panujących i o stylu i sposobie życia. Jak widać twórcy Samanthy stwierdzili, że fotografia stereoskopowa była jednym z ważniejszych elementów życia na początku wieku. Nturalnie wielkość urządzenia dostosowana jest do wielkości lalki i nawet jakbym chciał, nie mógłbym niczego obejrzeć. Ale mój kot... dlaczego nie?
Stereoskop Samanthy 1986
Prawda, że znacznie różni się wielkością od oryginału?
Mojemu kotu wcale to nie przeszkadza...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Tomku, a co jest na tej tyci stereoparze?
OdpowiedzUsuńJak kicia rasy sfinks, no to już kocia nagość. Stąd pewnie te zainteresowanie;)
Ale ten mój kot, to też kota! :)
OdpowiedzUsuńTomku jako znawca kocich zmysłów, powiedz czy kicia w ogóle cuś widzi z takiej odległości. Jako kotka takiego pasjonata powinna oczywiście widzieć 3D :))))
OdpowiedzUsuńWierzę, że moja szara kota widzi obraz 3D... Kiedyś pokazałem jej zdjęcie hałdy węgla i zapytałem co widzi? Odpowiedziała - "miał"! :)
OdpowiedzUsuń