Czy lubicie westerny, książki Karola Maya o Winnetou, Old Shatterhandzie czy innych bohaterach Dzikiego Zachodu? Ja bardzo, i z wielkim sentymentem przypominam sobie siebie, jak z wypiekami na twarzy śledziłem ich losy z nosem wlepionym w książkę lub kinowy ekran. Tym chętniej dzisiaj zapraszam Was w czasy kowbojów, Indian, walk, strzelanin i pościgów. A to wszystko za sprawą wydawnictwa Voyageur Press z Minneapolis. To wydawnictwo właśnie w 2009 roku wydało cykl albumów zawierających reprodukcje starych stereopar, a jednym z nich jest album „Native Americans & the Wild West in 3D”. Za pomocą stereoskopu zamontowanego w okładce możemy obejrzeć trójwymiarowe obrazy z Dzikiego Zachodu końca dziewiętnastego wieku. Odwiedzić możemy indiańskie wioski, zamieszkać w autentycznym tipi, wypalić pod totemem fajkę pokoju z wodzem niejednego plemienia i podpatrzeć jego codzienne życie. Możemy poczuć się jak rasowi kowboje przeganiając stada bydła przez wypaloną słońcem prerię, po czym zajrzeć do pobliskiego miasteczka gdzieś w Teksasie, by tam w miejscowym saloonie wychylić szklaneczkę whisky. Zaraz potem jesteśmy w Nowym Meksyku w jakimś podniszczonym pueblo, gdzie planowany jest napad na pociąg jadący przez Diabelski Kanion w Arizonie. Mamy do dyspozycji 46 obrazów do których dzięki własnej wyobraźni możemy napisać dowolny scenariusz będący fantastycznym tematem niejednego filmu kina akcji. Jeżeli lubicie takie klimaty, sięgnijcie koniecznie po tą książkę. Polecam.
Native Americans & the Wild West in 3D 2009.
Część okładki to jednocześnie stereoskop.
Żeby obejrzeć stereoskopowe zdjęcia, okładki albumu składa się w literę U.
Kim woleliście być w czasie zabawy w Dziki Zachód? Indianinem czy "bladą twarzą"?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz