Ani się nie spostrzegłem, a mój fotograficzny żart ze zwierzątkami "Naszego Polskiego ZOO" zyskał niespodziewanie przychylność i aprobatę widzów. Po zaprezentowaniu wystawy w Łomży pokazuję ją na własnych śmieciach, czyli w Gminnym Ośrodku Kultury w Krasnosielcu. Tutaj właśnie od 8 do 18 listopada po założeniu czerwono-niebieskich okularków można przenieść się w skojarzeniowy "świat zwierząt". Czekają na was sępy (panowie pod sklepem GS-u), kogut (sygnalizator na policyjnym radiowozie), szopy (rozwalające się drewniane komórki), żuraw (studnia) czy żółwik (dwie dotykające się w przyjaznym geście pięści). Jest biedronka, mysz, okularnik, małpka, zebra, orka i wiele, wiele innych zwierząt, które na stałe otaczają nas w codziennym życiu. Trzeba było tylko troszeczkę pomyśleć, skojarzyć i sfotografować. A żeby jeszcze to wszystko wyszło bardziej realistycznie, sfotografować oczywiście w trójwymiarze. Wyszło fajnie... A zresztą to nie ja powinienem oceniać, tylko widzowie. Sądząc jednak po ich reakcjach...bingo!
Sympatyczny plakacik zachęcający do odwiedzenia krasnosielckiego GOK-u.
I kilka migawek z wystawy.
(fot. Patryk Rolka)
(fot. Kazimierz Mackiewicz)
(fot. Patryk Rolka)
(fot. Patryk Rolka)
PS. Przy okazji serdecznie zapraszam na wystawę anaglifów "Kawa po turecku...czyli Riwiera Turecka w 3D", która prezentowana będzie w "Galerii N" w Klubie Wojskowym w Łomży przy Alei Legionów 133. Zobaczycie trójwymiarowe zdjęcia, które wspólnie z Krzysztofem Ostrowskim zrobiliśmy w czasie naszego przypadkowego spotkania na bazarze w Alanyi. Wernisaż punktualnie o godzinie 18,00.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz