Tym razem wystawa anaglifów, autorstwa członków Polskiego Klubu Stereoskopowego "PKS-em po świecie", zajechała do Różana. Dzisiaj, to jest 02.09.2013r. w budynku Gminnego Ośrodka Upowszechniania Kultury w Różanie odbył sie uroczysty wernisaż. Była muzyka, był szampan (bezalkoholowy!!!), były fotografie 3D, ale przede wszystkim byli goście. Przypomnę, że wystawa to 40 zdjęć zrobionych w różnych zakątkach ziemskiego globu, a przygotowanych docelowo na zeszłoroczny Festiwal Podróży "Rozjazdy" w Rybniku. Wystawa okazała się niewątpliwym hitem i jeździ już drugi rok po Polsce, ciesząc oczy zwiedzających. Różan to kolejny przystanek, na którym zatrzymał się PKS ze swoimi pracami. Honory domu pełnił Burmistrz miasta i Dyrektor GOUK. Klub reprezentowany był natomiast przez Krzysztofa Ostrowskiego i moją skromną (ha, ha!) osobę. Przybliżyliśmy gościom technikę obrazowania stereoskopowego, wytłumaczyliśmy jak to się robi i zachęciliśmy do samodzielnego robienia zdjęć 3D. Widać było, że nasze prace wzbudziły zainteresowanie wszystkich obecnych na wernisażu, i tych młodszych, i tych starszych. Oglądając zdjęcia goście zaczęli wspominać swoje letnie wojaże, dzielić się wrażeniami z wakacji i snuć plany na następny rok. Na sali wystawowej zrobiło się nagle rodzinnie, swojsko i na luzie. A mówią, że to tylko muzyka łagodzi obyczaje. Jeżeli mielibyście ochotę obejrzeć nasze trójwymiarowe obrazy - przyjeżdżajcie do Różana. Wystawa będzie wisieć do końca września.
Plakat wystawy przed wejściem do budynku GOUK w Różanie.
A tak było w środku.
(fot. Daniel Mroczkowski)
(fot. Daniel Mroczkowski)
(fot. Daniel Mroczkowski)
(fot. Daniel Mroczkowski)
A tu Krzysztof z żoną i córką, i ja!
(fot. Daniel Mroczkowski)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Zachęcona wystawą (bardzo ciekawa), trafiłam na Twój blog. Teraz czytam, oglądam i wierzę, że jak mówiłeś, ten zez nie zostanie mi na zawsze ;).
OdpowiedzUsuńKrysiu! Bardzo dziękuję Wam za obecność na wernisażu. Zrobiliście mi wielką przyjemność.
OdpowiedzUsuń