niedziela, 26 lutego 2012

Trójwymiarowy Wolsztyn

"Trójwymiarowy Wolsztyn" to bardzo wyjątkowa pozycja na polskim rynku wydawnictw 3D.  Ten bardzo starannie wydany album ukazuje przeszłość,  teraźniejszość i przyszłość kolejnictwa,  a to wszystko za sprawą przepięknych barwnych obrazów ( w większości stereopar równoległych)  "namalowanych" podwójnymi obiektywami aparatów fotograficznych.  Autorem zdjęć są Krystyna i Aleksander Rabij,  duet fotograficzny i dziennikarski od wielu lat publikujący w największych magazynach,  dziennikach i tygodnikach.  Ich prace wybrali fotoedytorzy takich tytułów,  jak National Geographic,  Stern,  Traveller,  Paris Math, oraz  Poznaj Świat,  Podróże,  Przekrój,  Polityka i innych.  Jak powstał "Trójwymiarowy Wolsztyn"?  Tutaj oddam głos autorom fotografii.  Długo zastanawialiśmy się jaki powinien to być album.  W ten sposób narodziło sie wiele pomysłów,  że wystarczyłoby na zapełnienie sporej biblioteczki,  ale jeden wydawał się wyjątkowy. (...) Wpadła nam w ręce niesamowita pozycja opracowana przez Briana Maya (...)  Pamiętacie album "Zaginiona wioska" o którym pisałem 2 lutego 2010 roku? (...)  To było to!  Mieć w domu własny,  maleńki fotoplastikon.  Książkę pozwalającą na dokładne jej przeczytanie i przeglądanie,  a gdy jakieś zdjęcie nas bardzo zainteresuje,  wystarczy zerknąć na nie przez specjalne okulary i przenieść się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki,  wprost do środka trójwymiarowej sceny.  Już widzieliśmy mknące parowozy,  parę buchającą z ich kominów,  ludzi wysiadających z wagonów,  a to wszystko w 3D!  Dziś książka jest ukończona.  Kosztowała nas kilka miesięcy ciężkiej pracy,  przełamywania kolejnych technologicznych barier,  setek prób i błędów.  Okazało się,  że chociaż technologia stereoskopii w teorii jest banalnie prosta i nie zmieniła się od początków fotografii,  w praktyce wymaga sporo uwagi i jest zupełnie iną dziedziną niż jej dwuwymiarowa siostra.  Musieliśmy nauczyć patrzeć się w trzecim wymiarze,  przewidywać końcowy efekt i zupełnie inaczej komponować ujęcia.  Powstało kilkaset stereopar,  bo tak prawidłowo powinno nazywać się te dwa,  prawie identyczne ujęcia,  wykonane dwoma aparatami lub specjalnymi kamerami z dwoma obiektywami.  Dla nieuzbrojowego oka są jak bliźniaki jednojajowe.  Niby odrobinę się różnią,  ale wlaściwie są identyczne.  Dopiero przez okulary pokazują cały urok trójwymiarowego świata.  Oj, pokazują,  pokazują!!!  Ale wracając do samego albumu.  Początek to krótka historia obrazowania stereoskopowego ilustrowana rycinami i starymi stereoparami znanych i mniej znanych firm.  Dalej to wizyta w parowozowni w Wolsztynie,  rewelacyjna fotorelacja z "Parady parowozów",  dzień powszedni na kolei i jej nowoczesne technologie.  Wszystko na super papierze w wysokiej jakości wydruku i z dołączonym stereoskopem Loreo Pixie.  Nic tylko gratulować autorom  i wydawcy - Bombardier Transportation (ZWUS) Polska Sp. z o. o.  Niestety,  pozycji tej nie kupicie w księgarniach.  Została wydana w limitowanym nakładzie (podobno 500 egzemplarzy) i chyba nie zdziwicie się,  jak powiem:  Bardzo się cieszę,  że ją mam.  Jeżeli chcecie się z nią bliżej zapoznać wystarczy kliknąć:  http://www.youtube.com/watch?v=ebdiikRBOl4&feature=channel_video_title

 

 

Album "Trójwymiarowy Wolsztyn"           2011

 

Obok tekstu i normalnych zdjęć znajdziecie tu bardzo dużo stereopar

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...