1 października w Mysłowickim Ośrodku Kultury "Trójkąt" otwarto wystawę fotograficzną Marcina Mazurowskiego zatytułowaną "Mysłowice w fotografii 3D". O samym autorze wspominałem już raz pod koniec lipca i mam nadzieję, że jeszcze nie raz o nim napiszę. "Obrzydliwie" młody, energiczny i z pasją robiący to co lubi. O ile życie byłoby prostsze i piękniejsze, gdyby wszyscy tacy byli?! Ale wróćmy do wystawy. Jest ona jednym z elementów organizowanego już po raz drugi Międzynarodowego Festiwalu Sztuki "MEDIAWAVE'10". Na wystawie prezentowanych jest 30 anaglifów ukazujących obrazy współczesnych Mysłowic. Zdjęcia oprawione w passepartout (uwielbiam to słowo!!!) formatu 50 x 70 cm. zawisły równiutko w sali wystawowej przy ulicy Laryskiej 5. Sądząc po charakterze prac, były one robione jednym aparatem. Przeważają fotografie statyczne (architektura, detale, miejska sztuka, charakterystyczne punkty miasta), jednak zastosowanie techniki 3D pozwala spokojnie wejść do środka kadru i zobaczyć szczegółowo to czego nie widać w "realu", to co omiatamy wzrokiem idąc do pracy, na spotkanie czy po zakupy, to czego w codziennym życiu po prostu nie dostrzegamy a to najczęściej z powodu braku czasu. Na wernisażu goście uzbrojeni w okulary red - cyjan mogli więc bez pośpiechu odbyć wycieczkę po Mysłowicach jakich jeszcze nie widzieli. Wycieczkę z panem Marcinem Mazurowskim jako pilotem. Każda taka eskapada w głąb płaskiego obrazka to niezapomniane doznanie, kończące się zazwyczaj szablonowym pytaniem - "Jak On to zrobił?", "Czy to czary jakie?". A może to tak podziałało wernisażowe winko?
Plakat Festiwalu Sztuki "Mediawave'10"
Kilka zdjęć z wernisażu
(fot. Urszula Mzurowska)
Rozmowy z autorem (w środku).
(fot. Urszula Mazurowska)
Marcin Mazurowski w całej (?) okazałości.
(fot. Urszula Mazurowska)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz