Wielką korzyścią pisania bloga jest możliwość nawiązywania kontaktów. Jedni piszą by otrzymać konkretną odpowiedź na konkretne pytanie, inni by znaleźć materiały do prac lub publikacji, jeszcze inni by po prostu... pogadać czy pochwalić się swoimi osiągnięciami w danej dziedzinie (a co ja innego robię???). Na początku czerwca napisał do mnie Pan Stefan Drobner (baaardzo niespokojna dusza - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu!) z wiadomością, że jest w trakcie budowy lustrzanego stereoskopu. Będzie to skrzyżowanie tradycji z nowoczesnością, czyli w na zewnątrz stara dziewiętnastowieczna obudowa a w środku "megabajty i piksele". Pan Stefan jest grafikiem, projektantem form przemysłowych, absolwentem krakowskiego liceum sztuk plastycznych i jak pisze: "Tak mi się zachciało zrobić, może dlatego, że pamiętam jeszcze czynny fotoplastikon w Krakowie (chyba na Jagiellońskiej), gdzie byłem z moim Dziadkiem-Socjalistą(...) Miałem to skończyć dwa lata temu ale jakoś zeszło...". Gotowe cudo będzie atrakcją łódzkiego Cafe-Foto-Club 102 (ul. Piotrkowska 102) gdzie bywalcy chwalą sobie klimat oryginalnego miejsca i klasę wysmakowanej fotografii przedstawianej na comiesięcznych wernisażach. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko pogratulować Panu Stefanowi pomysłu i życzyć jak najszybszego zrealizowania zamierzonych planów. A kiedy już wszystko będzie gotowe (postaram się informować na bieżąco o postępach prac) mam nadzieję, że autor zaprosi mnie do kafejki na zimne piwo bądź gorącą kawę (w zależności od pory roku) i pozwoli przytknąć oczy do swojego dzieła.
Stereoskop w budowie na zewnątrz...
... i w środku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz