wtorek, 3 czerwca 2008

SOS !!!

O warszawskim fotoplastikonie pisałem w listopadzie ubiegłego roku,  dlatego dość mocno trzepnęło mnie gdy przeczytałem artykuł w wiadomościach Gazeta.pl

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,87631,5259929,Ratujmy_najstarszy_fotoplastykon_na_swiecie.html

Dziwię się bardzo,  że coś co jest wpisane w rejestr zabytków nie jest w jakiś sposób chronione przez państwo.  Ktoś zaraz powie " Przecież to jest własność prywatna.  Niech właściciel sam się o to martwi,  a jak to mu nie przynosi dochodu niech zamknie w cholerę"  Owszem, owszem,  materialnie jest to własność Pana Tomasza Chudego ale emocjonalnie i moralnie jest to własność polskiej kultury i nie powinno zaginąć.  Przypominam,  że jest to jedyny w Polsce a jeden z nielicznych na świecie fotoplastikon działający od początku swojego istnienia w tym samym miejscu.  Pytanie należy zadać samemu właścicielowi "Co on zamierza?  A może nie chce już pchać tego wózka?"  Znając Pana Tomka osobiście w  to nie wierzę.   On tym żyje co nie znaczy,  że z tego żyje!!!  I tu leży pies pogrzebany!!!  Rozwija się gospodarka,   rozwija się społeczeństwo.  Powstają nowe potrzeby i nowe możliwości ich zaspokajania.  Zmienia się środowisko i zmienia się ocena jego wartości.  Powstaje więc niebezpieczeństwo zachwiania harmonii między naszymi potrzebami i naszym otoczeniem.  Pod presją chwilowych potrzeb i aspiracji,  przekształcamy i odrzucamy to,  co powinno pozostać trwałym elementem naszej kultury i czego w przyszłości często żałujemy.  Myślę,  że tylko dobra wola obu zainteresowanych stron ( nie zapominając o "vox populi") i  konkretne rozmowy mogą doprowadzić do czegoś dobrego.  Pamiętajcie,  że w środowisku,  w którym kultura i tradycja nie stanowią wartości,  trudno jest społecznościom sprostać wyzwaniom obecnych czasów. 

  

fot. Maciej Samulski  2006

  

fot. Janusz Białas   2006

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...