"Małe jest piękne"- to powiedzenie sprawdza się w wielu dziedzinach życia, także i w fotografii. Właśnie tu, ktoś wymyślił miniaturowe aparaty do zdjęć stereoskopowych.... i wcale nie byli to japończycy!!! Mówiąc miniaturowe mam na myśli aparaty na film 16 mm. Są oczywiście i mniejsze aparaty fotograficzne na jeszcze cieńsze filmy, ale jeżeli chodzi o aparaty stereoskopowe analogowe - mniejszych nie ma. I cóż tu właśnie mamy. Mamy amerykańskiego Linexa o bardzo solidnej budowie i choć sam jest malutki, to waży tyle co niejeden normalny aparat. Inną konstrukcją jest czeska Stereo Mikroma - śliczna i filigranowa miniaturka fotoaparatu. Leciutka, zgrabniutka i bardzo poręczna. Jedynym kłopotem są specjalne kasety do tych "zabawek" no i ten cholerny film....Szkoda, że fotografia cyfrowa tak wyparła tradycyjną. Niedługo słowa: ciemnia, wywoływacz, utrwalacz, koreks, negatyw, odejdą bezpowrotnie do lamusa...
Linex stereo 1954
Stereo Mikroma I 1960-1972
Serdeczności, niestety nie zatrzymamy czasu....niech stronka rozkwita www.angelnadziei.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń