niedziela, 28 października 2007

Belplasca

Dzisiaj zabieram Was w bardzo krótką podróż,  za naszą zachodnią granicę , do pięknego Drezna.  Właśnie tutaj funkcjonowała fabryka, której produkty były obiektem pożądania nie tylko fotoamatora ale i niejednego zawodowego fotografika.  Belca VEB Dresden (a od 1959 roku Pentacon VEB) - bo o niej myślę, to przykład niemieckiej solidności i funkcjonalności.  W1954 roku zza murów tej wytwórni wychodzi i od razu podbija światowy rynek aparat stereoskopowy Belplasca.  Błyskawicznie staje się hitem.  Poręczny,  bardzo mocny,  perfekcyjnie zaprojektowany,  wykonany z olbrzymią precyzją aparat,  miał jeszcze jedną wielką zaletę... Była nią optyka!!! Co tu dużo gadać,  obiektywy Carl Zeiss Jena - Tessar 3,5/37,5,  mimo swojego niepozornego wyglądu sprawiały się w tym aparacie fenomenalnie.  Miękkość rysunku,  brak zniekształceń,  duża głębia ostrości...  To wszystko sprawiało,  że Belplasce nie tyle "chciało się mieć",  ile "trzeba było mieć"!!!   A nie było to takie proste.  W ciągu ośmiu lat produkcji wyszło okolo 5 tysięcy sztuk tego aparatu.  Ja mam dwa, to znaczy, że u ludzi jest tylko 4998.

 

  

Belplasca   1954-1962

  

6 komentarzy:

  1. ~Kinga Troneczek21 kwietnia 2011 02:17

    oj malutko :/ Chce wiecej! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam taki aparat i robię nim zdjęcia od 1975r.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! No to zostało nam tylko 4997 stuk do zlokalizowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam kolejny egzemplarz, niestety uszkodzony przesów filmu :-(Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. mam kolejny.chcem sprzedac.tel 665 003 851

    OdpowiedzUsuń
  6. Portale aukcyjne tylko czekają na takie rarytasy!

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...