W ostatni wekend, od 8 do 10 maja, członkowie i sympatycy Polskiego Klubu Stereoskopowego juz po raz dziewiętnasty spotkali się na kolejnym Ogólnopolskim Wekendowym Plenerze Trójwymiarowym. Tym razem miejscem spotkania były malownicze okolice Emowa i wartko płynąca nieopodal rzeka Świder. W wielkiej (ale bardzo zimnej) sali Domu Weselnego przy ulicy Krętej 8 przez trzy dni i dwie noce urzędowali miłośnicy trójwymiaru statycznego i ruchomego (czytaj fotografii i filmu 3D) z całej Polski i jeden gość z dalekiej Indonezji. A że wspólna pasja zbliża, to i nie dziwota, że "nowi" od razu stali się "swoimi". Ten plener był wyjatkowy, bo oprócz sztandarowych pozycji każdego poprzedniego pleneru (wspólne robienie zdjęć, oglądanie wszystkiego co jest związane z obrazowaniem stereoskopowym, dyskusje, wymiana poglądów, czy dzielenie się nowościami) wzbogacony był o kilka bardzo atrakcyjnych pozycji. Chyba najbardziej efektownym punktem programu była zabawa z ciekłym azotem i jego właściwościami. Było wystrzeliwanie "azotowych" rakiet, zamrażanie wszystkiego co się da, a nawet Ice Bucket Challenge z tym, że "szaleniec" nie oblewał się wodą tylko azotem! Było też kręcenie "azotowych" lodów i na koniec wspólna ich konsumpcja. Po zabawach z zimnem zaczęły się zabawy z gorącem - odpalanie prochu (kłęby dymu wdzięcznie pozowały fotografom), strzelanie z armaty czy drobne fajerwerki trochę zakłóciły spokojny żywot sąsiadom. Był seans fotografii ultraszybkiej - życie straciło kilka balonów z wodą, jakieś kieliszki i puszki... Była pokazowa produkcja hologramu z użyciem lasera, naświetlaniem i końcowym wywołaniem. Były przejażdżki skuterem, strzelanie z wiatrówki i oblatywanie zdalnie sterowanego samolotu, który w końcu... wylądował na dachu domu. Pogoda dopisała, humory też (szczególnie polepszone świetnymi trunkami zrobionymi przez Andrzeja, który z miejsca dostał przydomek "Nalewka"), więc czego więcej potrzeba do szczęścia? Trzy dni minęły tak szybko, że ciężko było się rozstać. Nie wiem jak inni, ale ja już czekam na następne spotkanie. Gdzie i kiedy? Tego jeszcze najstarsi górale nie wiedzą, ale obiecuję, że jak się dowiem, to dam znać!
Wspólne zdjęcie uczestników pleneru (i to też nie wszystkich).
(fot. Krzysztof Jakubczak)
"Nalewka" w akcji! Grupówka wykonywana specjalnym urządzeniem do lentikularów. Urządzenie pokażę już niebawem w blogu.
(fot. Krzysztof Jakubczak)
Borys, Andrzej, Jurek, Adam, Konrad i Zbyszek.
Janusz, Jurek, Krzysztof i Syaiful.
Łukasz i Marta.
Adam - sprawca tego całego zamieszania!
Andrzej, Mirek, Borys i Łukasz.
Adam, Konrad i Zbyszek.
Wystrzałowe dziewczyny - Agnieszka i Julia.
(fot. Syaiful Bahri)
Prawie jak Oculus... (Syaiful, Mirek, Jurek, Agnieszka, Zbyszek, Borys, ja, Łukasz, Krzysztof i dwóch Adamów)
(fot. Janusz Białas)
"Azotowe" lody! (pierwszy z lewej Tomek, resztę już znacie).
(fot. Janusz Białas)
Adam i jego wybuchowe zabawy!
(fot. Janusz Białas)
(fot. Janusz Bialas)
W oczekiwaniu na zdjęcia ultraszybkie (pierwszy z prawej Witek, w koszuli w kratę Krzysztof - pozostali już byli)
Światłem malowane logo Polskiego Klubu Stereoskopowego!
(fot. Krzysztof Jakubczak)
poniedziałek, 11 maja 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz