Oglądaliście może "Minionki rozrabiają"? To amerykański film animowany w reżyserii Pierre'a Coffina i Chrisa Renauda, wyprodukowany przez Universal Pictures, którego premiera miała miejsce 20 czerwca 2013 roku w Australii. Jeśli ktoś jeszcze się nie zorientował, "Minionki rozrabiają" to w prostej linii kontynuacja przebojowej animacji "Jak ukraść Księżyc" z 2010 roku. Dystrybutor zmienił tytuł, słusznie podejrzewając, że szalejąca na drugim planie armia żółtych stworków będzie najlepszym magnesem na dziecięcą publikę. Za każdym razem, gdy Minionki pojawiają się na ekranie, przez salę kinową przetacza się tornado śmiechu. Wraz z rozbrykaną ferajną powraca jej przełożony Gru – niegdyś arcyłotr, dziś wiodący uczciwe życie ojciec trójki adoptowanych córek. Znudzony szarą egzystencją producenta dżemów i żelków bohater przyjmuje propozycję pracy w agencji zwalczającej najczarniejsze czarne charaktery. Jego pierwszym zadaniem będzie odnalezienie skradzionego mutagenu, który po zaaplikowaniu wyzwala w ofiarach najdziksze instynkty. Ani się Gru obejrzy, a jego potomstwo i miniaturowi współpracownicy znajdą się w tarapatach. Ale nie o filmie ja tu mam pisać, tylko o przeglądarce View - Master z podobizną jednego z Minionków. Stereoskop został wyprodukowany w 2013 przez firmę Mattel, jako jeden z licznych reklamowych gadżetow promujących film i jego głównych bohaterów. Powstał on na bazie czarnego modelu L i zawiera krążek z kadrami z tej zabawnej komedii. Przeglądarka niby przeznaczona jest dla dzieci, ale dam sobie głowę uciąć (i inne członki), że nie jeden dorosły bardzo chętnie wziąłby ją w swoje ręce, by pooglądać w trójwymiarze przygody Minionków. Jakby ktoś miał ochotę, to zapraszam serdecznie!
View - Master z Minionkiem 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
London in 3D - litewskie anaglify.
Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...
-
W dzisiejszych czasach gazety biją się o swoich czytelników i żeby jak najbardziej zwiększyć sprzedaż swoich tytułów kuszą rozmaitymi dodatk...
-
Przyznam, że nie bardzo pamietam w jakich okolicznościach to "coś", co zobaczycie dzisiaj, trafiło pod mój dach. Fakt pozostaje fa...
-
Niedawno wpadł mi w ręce artykuł Pani Krystyny Pohl, którym chciałbym się z Wami podzielić, oczywiście za wiedzą i przyzwoleniem autorki. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz