poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Rozjazdy 2012

W dniach 31 marca - 1 kwietnia 2012 roku w Rybnickim Domu Kultury Chwałowice odbył się Festiwal Podróżników "Rozjazdy 2012".  Członkowie Polskiego Klubu Stereoskopowego  i jego sympatycy jak na prawdziwych podróżników przystało (w końcu przyjechać do Rybnika ze wszystkich stron Polski to nie lada podróż)  wzięli udział w tym jakże interesującym wydarzeniu a przy okazji "zaliczyli" trzynasty już (tak,  tak,  trzynasty) Ogólnopolski Weekend Trójwymiarowy.   Praktycznie cała sobota przebiegła na "Rozjazdach" - to znaczy  nie jeździliśmy,  tylko czynnie uczestniczyliśmy w festiwalu.   Zapytacie  -  Co to znaczy czynnie?  Otóż  od południa prowadziliśmy warsztaty fotografii stereoskopowej.  Około czterdziestu uczestnikom płci obojga przekazaliśmy podstawową wiedzę dotyczącą historii obrazowania stereoskopowego,  technik wykonywania i oglądania trójwymiarowych obrazów,  zasad kompozycji obrazów 3D,  słownie powiedzieliśmy wszystko co każdy chłopiec i dziewczynka na ten temat wiedzieć powinna.  Tutaj wielki ukłon w stronę  Borysa Wasiuka,  którego wiedza i doświadczenie w tym temacie zrobiło olbrzymie wrażenie na słuchających.  Po warsztatach nadszedł czas na wernisaż!  Przy okazji festiwalu w galerii DeKa i galerii Drugiego Planu (po naszej wystawie będzie się nazywać pewnie Trzeciego Planu) otwarta została wystawa anaglifów "PKS-em po świecie",  na których członkowie klubu pokazali trójwymiarowe obrazy z różnych stron kuli ziemskiej.  Autorami zdjęć byli - Katarzyna Wasiuk,  Borys Wasiuk,  Maciej Samulski,  Mirosław Majcher,  Jerzy Mazur,  Adam Piernikarczyk,  Krzysztof Jakubczak,  Janusz Białas,  Krzysztof Ostrowski,  Konrad Seweryn,  Dariusz Wypych i ja.  Ciężko mówić o swoich dokonaniach ale sądząc po reakcjach widzów,  wystawa wyszła na szóstkę (zawsze byłem skromny).  Myślę,  że nie mamy się czego wstydzić.  To jeszcze nie koniec naszych trójwymiarowych dokonań.   Zaraz po wernisażu goście festiwalu mogli obejrzeć stereoskopową prezentację "Thorong La"  autorstwa Małgorzaty i Macieja Samulskich.  Film 3D przeplatany materiałem zdjęciowym wprowadził publiczność w klimaty nepalskiej kultury i przyrody.  Z  wypiekami na twarzy ponad dwieście osób wymieniało się po prezentacji swoimi wrażeniami z tej niesamowitej podróży.  Z Azji pojechaliśmy do Afryki (oczywiście także w trójwymiarze),  a konkretnie do "mojej" Namibii,  którą było mi dane odwiedzić w zeszłym roku.  Potem,  chociaż było już płasko na ekranie,  było nie mniej ciekawie.   Zobaczyliśmy Antarktydę - Agaty Kielmer i Roberta Makłowicza ze swoimi podróżami kulinarnymi.  Podsumowując pierwszy dzień festiwalu można z całą odpowiedzialnością zawołać "3D rządzi"!!!,  a to wszystko za naszą (PKS-u) sprawką.  W niedzielę (choć festiwal jeszcze trwał) pożegnaliśmy gościnne progi Chwałowickiego Domu Kultury,  ale nie skończyliśmy naszej stereoskopowej  przygody.  Zaproszeni przez prezesa Stowarzyszenia Zabytkowej Kopalni "Ignacy",  mieliśmy możliwość obejrzenia starej kopalni węgla kamiennego.  Poczciwy "Ignacy" został obfotografowany od góry,  od dołu,  z lewej i z prawej i muszę przyznać,  że jak na swój wiek bardzo dobrze sprawił się jako model.  Jednak co dobre,  zawsze musi mieć swój koniec.  U bram kopalni zakończyliśmy XIII plener 3D i rozjechaliśmy się do domów.  Wszyscy chórem stwierdziliśmy,  że w ten weekend Rybnik stał się zagłębiem...  głębi i przyznacie mi chyba,  że jest w tym sporo racji!

 

Ostatnie przygotowania do warsztatów.

(fot.  Agnieszka Bielawska)

 

Uczestnicy kursu fotografii trójwymiarowej.

(fot.  Agnieszka Bielawska)

 

Otwarcie wystawy "PKS-em po świecie"

(fot.  Krzysztof Ostrowski)

 

Migawki z wystawy.

 

 

 

Tu widać,  że 3D rządzi w Rybniku!

 

Gość specjalny Rozjazdów - Robert Makłowicz.

 

Pogoda zrobiła nam primaaprilisowego psikusa,  ale z takim sprzętem do odśnieżania nie straszna nam żadna zima! Członkowie PKS-u w Rybniku.

(fot.  Borys Wasiuk)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...