wtorek, 3 sierpnia 2010

Iloca Stereo

Na moich półkach miejsca ubywa!  Z jednej strony to dobrze,  bo kolekcja się rozrasta,  z drugiej zaś strony już niedługo trzeba będzie pomyśleć o nowych szafach.  A co przybyło?  Otóż trafił mi się analogowy aparat z 1950 roku Iloca Stereo.  Jest to pierwszy model tego aparatu  (dwa lata później wyprodukowano podobny Iloca IA,  a później zupełnie z innej bajki Iloca II) zrobiony w Hamburgu w zakładach Williama Witta.  Obraz utrwalany był na filmie małoobrazkowym na klatkach rozmiaru 24x30 mm.  Dwa obiektywy Illitar o ogniskowej 45 mm.  rozstawione były w odległości 66,5 cm i wyposażone w przysłonę o wartościach od 3,5 do 16.  Niestety ustawianie ostrości nie było w obiektywach zsynchronizowane co ulepszono w późniejszych modelach.  Jak na aparat fotograficzny dla amatora Iloca miała całkiem niezły zasób czasów migawki (centralnej) od 1 sekundy do 1/200  i B.  Nic tylko focić!  Gniazdo do lampy błyskowej i samowyzwalacz jeszcze bardziej zwiększały komfort pracy tym aparatem.  Jedynym mankamentem była i jest wymiana filmu.  W większości tego typu urządzeń wystarczy odchylić tylną ściankę.  Tutaj trzeba zdjąć dolną pokrywę korpusu i z pomocą kaset wsunąć "mały obrazek" w specjalną szczelinę.  Czynność to dość niewygodna i przy braku wprawy mozolna i czasochłonna.  Mimo swoich niezłych parametrów Iloca I nie zrobiła zawrotnej kariery.  Może ze względu na małą jej serię,  a może ze względu na wielką konkurencję jaka w latach pięćdziesiątych miała miejsce na rynku sprzętu 3D.  Po prostu byli lepsi!

 

Iloca I Stereo               1950

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...