niedziela, 5 kwietnia 2009

IMAX 3d

Słowo się rzekło,  kobyłka u płota.  Poszedłem do kina IMAX.  Przepraszam,  poszedłem na film.  Do kina podobno chodzi się w innych celach.  A więc obejrzałem prawdziwy obraz  (bo teraz tak się mówi na filmy)  nakręcony i odtworzony w wersji trójwymiarowej pod tytułem "Afrykańska przygoda w 3d".  Jakie wrażenia?  Rewelacja!!!  Porównując stereoskopię sprzed stu lat to nie ma o czym mówić.  Technika obrazowania niesamowicie poszła naprzód,  mimo że zasady trójwymiaru wcale a wcale się nie zmieniły.  Tak samo mamy dwa lekko przesunięte względem siebie obrazy,  jeden dla lewego a drugi dla prawego oka.  Cóż to więc sprawia,  że oczy widzą co innego?  Wykorzystuje się metodę polaryzacyjną.  Czym to się je?  Otóż dwa rzutniki (projektory)  z filtrami o prostopadłych względem siebie kierunkach polaryzacji wyświetlają obraz na wielki,  metalizowany ekran.  Widzowie mają na nosach (właściwie na oczach) specjalne okulary z analogicznie ustawionymi filtrami.  W ten sposób jedno oko widzi tylko przeznaczone dla niego obrazy o polaryzacji pionowej,  drugie zaś o poziomej.  To wszystko sprawia,  że czujemy się jakbyśmy byli w środku toczącej się akcji.  Bez patrzałek obraz jest lekko rozmyty,  jakby nieostry i oczywiście płaściutki.  Dla mnie bomba!  Tylko dwie rzeczy mi się nie spodobały.  Pierwsza to ta,  że pracownik ochrony zabronił mi robić zdjęcia.  Druga,  że okulary polaryzacyjne niezbędne do oglądania filmu trzeba było oddać przy wyjściu.  Buuu!  A już myślałem,  że będę miał coś nowego w szafce.

  

Gdy tylko zdążyłem zrobić zdjęcie,  podszedł ochroniarz i powiedział,  że nie wolno w kinie fotografować.  Nie rozumiem dlaczego?

  

Poza kinem już było można.

2 komentarze:

  1. Oni się straszliwie boją, że im ten film na płasko ktoś z kina wyniesie. I tak dobrze, że pozwalają oglądać!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja głupi nie mogłem dojść po co ta cała konspiracja :):):)

    OdpowiedzUsuń

London in 3D - litewskie anaglify.

Kolejny album zdjęć stereoskopowych, którym chciałbym się z Wami podzielić, to "London in 3D". Tytuł ten już parokrotnie przewijał...