Gala, gala i po gali!!! Chciałoby się jak Juliusz Cezar zakrzyknąć " Veni, vidi, vici!!!". Przybyłem, a i owszem! Zobaczyłem, a jakże! Nawet i zwyciężyłem... w swojej kategorii. Cieszę się bardzo, że poznałem tylu fantastycznych ludzi, zarażonych wirusem bloga (teraz wiem, że bardzo trudno go zwalczyć), nawiązałem wiele sympatycznych kontaktów i zyskałem nowych przyjaciół. Nagle zniknęło współzawodnictwo i w myśl hasła "Blogowicze wszystkich kategorii łączcie się!!!" (aha, sam to wymyśliłem) wszyscy stali się jedną wielką rodziną. A mówią, że rodziny się nie wybiera!?! Pozostały wspomnienia, zdjęcia i adresy mailowe. A na półeczce stanęła statuetka, którą za kilkadziesiąt lat pokażę wnukom i opowiem jak to dziadek w 2008 roku zdobył fajniutki aparacik...tylko szkoda, że nie stereo!!!
Moje GRATULACJE !!! za wygrana :) www.artysta.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńwidziałam pana bo oglądałam na żywo, na onecie :) Gratuluje serdecznie!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Bardzo fajny aparacik :)
OdpowiedzUsuńjaka ładna ta statuetka :) gratuluje
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięstwa i dziękuję za uszczęśliwienie Miszelki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulujemy,pozdrawiamy i zyczymy dalszych sukcesow!
OdpowiedzUsuńGRATULACJE zwyciestwa :)))bardzo fajowy blog pozdrawiam i zapraszam do siebie:)www.macioz.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuń